Prosiłbym o wsparcie bo ja już nie daję rady!
Mam 15 lat i aktualnie 180cm i 74kg.
Zaczęło się tak od 12 roku już gdzieś się odchudzam, ponieważ byłem gruby od urodzenia. Gdy zacząłem odchudzanie schudłem jakieś 6kg po czym dostałem efektu jojo. Dałem sobie spokój, dalej byłem gruby. Potem można powiedzieć, że poznałem pewną osobę i miałem bardzo silną motywację. Ważyłem 82 kg. Schudłem do 74kg czyli 8kg. Dodam, że byłem na takiej jakby głodówce. Jadłem tylko 2 sznytki z ogórkiem na śniadanie i to samo na obiad i nic więcej. Gdy już ważyłem te 74kg powróciłem do starych nawyków jadłem pizze itp. I stał się cud waga nie rośnie nie dostałem jojo. Przez całe półtora roku żarłem jak przed odchudzaniem. Waga nie drgnęła. Nagle zaczęła rosnąć. Ważyłem 76kg. Mówię sobie, że pewnie rosnę bo w końcu ponad rok minął to wiadomo, że waga się zwiększa, ponieważ poszerzam się itp. Potem były przyjęcia, wesela, urodziny. Ważyłem 79kg. Wszyscy mówili mi, że przytyłem. Znowu zacząłem odchudzanie. Poznałem znowu osobę dla której miałem motywację. Znowu można powiedzieć, że byłem na ala głodówce, ponieważ wgl nie miałem apetytu + do tego codziennie biegałem. Schudłem do 73kg. Teraz apetyt mi wraca i to taki mocny, że aż nie do zniesienia. 1 kg przybrałem, ponieważ od 2 dni jem więcej. Nie daję rady już nie chcę tak w kółko ciągnąć tego!. Mam ochotę teraz iść i się nażreć, ale ja nie chce być wiecznie gruby.
Ludzie pomóżcie... Wiem, że powinienem udać się do dietetyka żeby ułożył mi dietę, ale ja nie potrafię jeść tego co on mi każe. Jak wiem, że jestem na diecie to jeszcze większy mam apetyt.