Wypadnięcie dysku, maź stawowa wypłynęła..

Witam, po przeczytaniu całego tematu też twierdzę że ciężko to zaleczyć, ale nie mogę patrzeć jak ktoś pisze, żeby unikać kręglarzy, oczywiście nie wiem kto jak wstawia, ja mam swojego zaufanego w okolicy Przemkowa i nie ma lepszego w Polsce. I nikt mi nie powie żeby do niego nie chodzić, co prawda pomaga od razu ale dalej trzeba sobie radzić samemu ale pomaga, nie tak jak lekarze, ostatnio byłem ze zwichniętą nogą i co po zrobieniu prześwietlenia i stwierdzeniu skręcenia kazał smarować maścią i zawinąć w bandaż elastyczny i to jest qrwa lekarz? specjalista na dodatek, i oczywiście od niego trzeba było jechać i nastawić i dopiero wtedy w bandaż ussztywnić, ale to nie wszystko rok temu po poważnym wypadku (dachowanie) lekarz na moje silne bóle szyi odpowiedział że mam naderwane wiązadła, robili rózne badania i kazali kupić gorset i że to się zagoi, nafaszerowali ketonalem w kroplówce i przepisali do domu ketonal i wypuścili tego samego dnia, gdzie szyi nie mogłem dotknąć ani obrócić z bólu, po kilku dniach jak już nie mogłem wytrzymać pojechałem i nastawiłęm u kręglarza, miałem cztery dyski szyjne. i Co wy na to powiecie że tak mnie "specjaliści" z głogowskiego szpitala wypuścili? do dzisiaj mam powikłania z tego tytułu szkoda że tym skur.... nie można nic zrobić że tak ludzi wypuszczają...