moja kariera z siłownia zaczeła sie jakieś 1,5 miesiące temu , głównie to chodziło mi o zbicie wagi , w tym okresie udalo mi sie pozbyć się jakies 10 kg , na chwile obecna przy wzroście 179 mam 72 kg, plan był prosty i założenia byly taki ze po zbiciu wagi , j**n... tymi ciężarami, ale na chwile obecna nie ma takiej opcji , wyglada to tak ze z dnia na dzin nie moge sie doczekac naspepnego treningu, sama siłownia sprawia mi wielka frajde a efekty dają motywację! teraz kończę cykl z białkiem serwatkowym cm3 i bcaa , chciałem zacząć robić masowę ale boję sie o utratę mojej bądź co bądź ciężko wypracowanej "rzeźby" czy ktoś miał podobny dylemat?
zamierzam zacząć od mass xxl z treca , jakiś stack przedtreningowy oraz moze jakąś kreatyne? dieta to przedewszystkim "DIETA ABS" przestrzegana sumiennie.
sory za poemat i pozdrawiam
Bartek - przyszły kulturysta :D