Wczoraj znalazłam to forum. Wydaje mi się bardzo profesjonalne, czytam, czytam, wątków i artykułów jest niezmierzona ilość, zanim je przeczytam, zestarzeję się chyba, a tu trzeba się odchudzić :)
Do rzeczy - potrzebuję Waszej pomocy szczególnie w doborze ćwiczeń, ale też krytyki, co do diety
Znalazłam w regulaminie ankietę, oto moje ,,wyniki'':
Płeć :kobieta
Wiek : 37
Waga : 56
Wzrost : 157
Obwód w biuście : 91
Obwód ramienia : 33
Obwód talii : 83
obwód w biodrach: 98
Obwód uda : 53
Obwód łydki : 36
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : ?
Aktywność w ciągu dnia : praca siedząca lub stojąca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 2x/tyg. po 1,5godz. aerobic, 1/tyg. 45min. pływanie
najszybciej chudnę: pośladki, biust, nogi
najwolniej chudnę: talia, ręce, ramiona
najszybciej tyję: talia
Odżywianie : dania tradycyjne mało przetworzone, kanapki, owoce,
Cel : redukcja i rzeźba
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : bardzo dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej : aerobik, gimnastyka, pływanie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : tak
Stosowane wcześniej diety : ograniczanie węglowodanów
Nie potrafię wkleić tu zdjęcia, ale ciało zawsze miałam i mam mocno otłuszczone. Jako dziecko byłam gruba, po ciży ,,samoistnie'' schudłam ok. 10 kg, po kilku latach waga zaczęła się na nowo podnosić. Chciałabym zgubić 7 kg. Jak napisałam wcześniej, ćwiczę aerobic w grupie z trenerem od 1,5 roku. Są to 1,5 godzinne ćwiczenia z hantlami (1,5 -2kg), stepami, tubingami, na brzuch, nogi, sporo przysiadów, pompki itp.. Zauważyłam, że sylwetka, choć nie schudłam, poprawia mi się. Na rękach, ramionach wyczuwam dość spore mięśnie pod warstwą tłuszczu, jednak tłuszczyk nie spada. Nogi też mam dużo bardziej umieśnione i tu warstwa tłuszczu jest na oko najcieńsza (zauważyłam największy efekt ćwiczeń). Ogromny problem stanowi talia - tam nie zmienia się moja sylwetka w ogóle, mam wał tłuszczu pomiędzy biustem a pępkiem (na żołądku) i trochę mniejszy na brzuchu. Cwiczenia są dosyć cięzkie, szczególnie te z obciązeniami, często mam mroczki podczas aerobiku, ale to podobno normalne
Moja dieta jest tradycyjna, obiady gotuje mąż, są to najczęściej zupy różnorodne na mięsie i bez, mięso gotowane, ziemniaki, przystawki to tradycyjne weka z warzyw wyhodowanych na działce lub w sezonie świeże warzywa, owoce, orzechy. Nie kupujemy gotowców, wykorzystujemy w dużej mierze to, co wyhodowaliśmy na działce: wszelkie warzywa, przeciery pomidorowe, kwaszona kapusta, swoje ziemniaki, dużo owoców i warzyw wekujemy na zimę, więc posiłki są mało przetworzone, bez chemii. Słodycze, to w większości ciasta własnej roboty, niewymyślne (np. szarlotka), dżemy. Makaron też mąż robi własnoręcznie. Jajka od rolnika.
Wiem, że jem za dużo węglowodanów (makarony, kanapki), ale też jemy oszczędnie i trudno to wypośrodkować. W zeszłym roku schudłam 3 kg w 2 mies. ograniczając tylko chleb i poza tym jedząc to, co gotuje mąż.
Moje chłopaki są szczupłe na tej diecie, choć jedzą dużo, lae mąż pracuje fizycznie, a syn uprawia sporty, dużo się rusza no i rośnie
Od czego mam zacząć redukcję? Czy mogę po prostu odstawić chleb i makarony, jak zrobiła to kiedyś? Jak zmodyfikować ćwiczenia? Już przeczytałam, że żeby schudnąć, trzeba po prostu mocno się zmęczyć w kilku seriach, czyli gdybym dodała codziennie bieganie przez 40min. w seriach po 10min., bo jak rozumiem jednostajne bieganie bez solidnego zmęczenia niewiele daje? A jak powinno wyglądać płyanie? Do kompletnego zmęczenia i przerwa?
Najbardziej dziwi mnie, że pomimo ćwiczeń na brzuch, których sporo jest na aerobiku, nic nie dzieje się z talią i brzuchem (żadnych miesni pod tłuszczem, które mam po ćwiczeniach np. na udach czy ramionach). I co zrobić, żeby oprócz przyrastania mięśni, zmniejszał sie też tłuszcz?