Bolą nie plecy w okolicy prostownik/najszerszy grzbietu tylko z prawej strony - z moich wywodów stwierdziłem że krzywo wziąłem gryf przy przysiadach (za bardzo z lewej strony) i większość ciężaru spoczeła na prawej stronie bo właśnie wtedy przy 3-cim powtórzeniu coś mi w tym miejscu "wymknęło się spod kontroli" dokończyłem cały plan a ból nastąpił dopiero w nocy i dzisiaj.
Najbardziej boli gdy leżę,zginam się na boki,oddycham głeboko.
Czy to groźne ? czy po prostu jakieś nadwyrężenie , biorę maści przeciwbólowe ale ja w nie średnio wierzę , bardziej ufam naturze że to samo się z czasem wyleczy :/
Piszcie jeśli ktoś miał lub wie o co mi chodzi
Pozdrawiam!