Od roku, regularnie 4x w tygodniu chodzę na basen. Od około pół roku pływam tylko kraulem. Zazwyczaj jest to 40x25m na jednym treningu. Idzie coraz lepiej, poprawiam technikę, oddech itd, natomiast mam problem z kondycją. Jestem w stanie przepłynąć maksymalnie 2x25m bez odpoczynku i zaczyna mi brakować powietrza. Staram się forsować, ale po prostu się duszę. Oddechy biorę co trzy ruchy ręką. To się poprawia ale baardzo powoli. W tym tempie obawiam się, że nigdy nie dojdę do momentu w którym pływam bez zatrzymywania się dłuższe dystanse.
Czy to jest normalne? Czy powinienem jeszcze poczekać na lepszą kondycję? Może dołączyć jakiś sport poprawiający wydolność oddechową, albo kondycję ogólną? Zależy mi tylko na sprawności fizycznej, żadnych wielkich planów.
Będę wdzięczny za wszelkie porady.