Wziąłem się za siebie od 9 dni, zrzuciłem 1,2 kg.
Mam tak : poniedziałek godzina siłki klata, bicek bo siłce powrót do domu biegiem jakies 5 km
Wtorek i środa piłka nożna hala 2 godizny + powrót do domu biegiem 4 KM
Czwartek : siłownia plecy + powrót do domu biegiem 5 km
Piątek : siłownia nogi + bieg do domu 5 km
Sobota i Niedziela : luzna rozbiegowka, godzinka - 11 km stałym tempem, zakres tętna 60-70 %
I czuję się dobrze, ale mama uparła się żeby mierzyć mi tętno i ciśnienie.
I zawsze miałem w normie a wczoraj i dzisiaj zacząłęm się czuć jakoś dziwnie i ciśnienie mam 121/80 ale tętno po 115 - 120..
Nie wiem czy to od ćwiczeń czy co, bo nie czuję żadnego osłabienia organizmu po prostu mam takie momenty, że jakby lekko zaciskają mi się uszy ręcę mi się trzęsą i mam szybszy oddech, nawet jak leże nic nie robiąc..
Jak myślicie, co to może być? Nie chcę iść do lekarza bo mi zabroni ćwiczeń jak zobaczy to tętno tak mi się wydaje, chciałem zasięgnąć rady u Was..
Mój wiek : 18 lat
Wzrost : 178 cm
Waga : 75 kg
Chcę zbić wagę do 70.
Dietę mam, ale ma ona w sobie wszystkie składniki odżywcze, mam 1800-2000 kcal zależy ile dam mięsa na obiad.
Suplementacja : vigor, suplement witaminowy + L-Karnityna Plus
Nie piję żadnych energetyków ani kawy, nic co przyspiesza pracę serca.
Czekam na jakąś poradę.