Mam pytanko odnośnie tych wszystkich pasów wibrujących typu vibroaction. Otóż jestem strasznie chudy a chciałbym mieć zarys rzeźby. Zanim ktoś mnie zbeszta, że jestem głupi, nic mnie nie wyręczy w treningu, że najpierw muszę masę zrobić itd. niech przeczyta wsio do końca. Próbowałem już przybrać trochę na masie, ale wszystkie moje treningi na masę razem z trzymaniem diety kończyły się... utratą 1-2 kg. Próbowałem wielu rzeczy, bo ważyć 60kg to nie taka super sprawa ;P I wyszło na to, że najprawdopodobniej to wina genów. Mój chrzestny miał podobny problem. Najpierw chudy jak patyk a teraz ~150kg... I to tak na masie przybrał w 2 lata! Mi grozi podobna rzecz, tyle że ja nie mam zamiaru się zaniedbać. Doszedłem do wniosku, że teraz chcę ćwiczyć by trochę sobie wyrobić rzeźby (a la plażowicz ;P) by potem móc łatwiej o siebie zadbać. Oczywiście mam zamiar kupić jakieś suple, może coś to pomoże. A teraz moje bardzo istotne pytanie które mnie gnębi. Czy te całe vibroaction coś dają?
I teraz tak, bo znowu nie chce negatywów słanych w moją stronę. Wiem, że sam pas to zapewne kupa bzdur. Jak już powiedziałem najpierw trening a do tego w wolnym czasie pas by sobie chodził. I ciekawi mnie czy to da jakiś efekt? Czy tylko w przypadku redukcji tkanki tłuszczowej? Najbardziej by mnie interesowały odpowiedzi ludzi, którzy mieli z tym styczność a nie tylko mówią bo tak wszyscy mówi, a tak naprawdę nikt tego z doświadczenia nie wie...
Pozdro!