Mój przypadek jest taki: Lekarz polecił mi przyjmowanie l-argininy na mocne wypadanie włosów(od roku). Z tego co się naczytałam l-arginina poprawia krążenie, co ma związek z azotem. Poza l-argininą hcl ( z olimpu) zakupiłam również oddzielnie l-lizynę, ponieważ czytałam, że ma dobre właściwości jeśli chodzi o włosy. Jednakże przeczytałąm w jakimś źródle, że l-lizyna przyczynia się do obniżenia poziomu l-argininy i to mnie zmartwiło...myślałam, że te aminokwasy się uzupełniają ( w tym podnoszą poziom hormonu wzrostu) a nie jedno obniża drugie...
Jak to jest?
Czy lepiej brać samą l-argininę, a lizynę póki co odpuścić, czy brać razem?
Proszę o pomoc!