Do tej pory jadłem (o ile nie było domowych obiadków od mamy ;p)
-200g piersi z kurczaka z 100g ryżu brązowego na obiad
-na śniadanie na przemian 5 białek i jedno żółtko w tortilli lub 3 kanapki z wędliną, serem żółtym i ogórkiem
- kolacja to zwykle wersja z kanapkami tak jak na śniadanie
-400g jogurtu naturalnego z musli
-jabłko między śniadaniem a obiadem
-codzienna dawka omega3
Obstawiam, że nie jest to do końca dobra dieta :) Ale nie jem słodyczy i nie słodzę herbaty i nie piję alkoholu (szok).
Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu po 1,5 godziny. Trochę dłużej ze względu na to, że są to ćwiczenia w domu a co za tym idzie ciężary nieco mniejsze. Jak jest pogoda to jeszcze biegam. Jak pogody nie ma to robię ćwiczenia kardio w domu.
Mam 172 cm wzrostu i obecnie ważę 64 kg (w bicku 36cm, w pasie 80, reszty nie wiem :P). Przed studiami byłem zauważalnie większy i ważyłem 75 kg. Teraz mam jakieś nieśmiałego jeszcze "6 paka" i ogólnie byłbym zadowolony ze swojej sylwetki gdyby nie... cycki (choć tragedii nie ma)... Później mogę podrzucić fotki.
W związku z tym, proszę o porady w ułożeniu taniej diety, która umożliwi zrzucenie cyców o ile to lipo (sutki z niczym się nie łączą a tkanka pod spodem przypomina w dotyku tkankę tłuszczową), a zarazem abym nie stracił masy, a nawet na odwrót. Bo 64 kg to już za mało.
Chętnie posłucham również rad na temat treningu bo może coś przegapiłem, aczkolwiek forum już przeglądam od jakiegoś czasu.