Mam pytanie odnosnie mojej redukcji, poniewaz wszystko szlo znakomicie az do pewnego momentu, zatrzymalem sie na wadze (w obwodach generalnie tez) mimo iz koncze juz DYMATIZE DYMA BURN XTREME (tak ta gowniana wersje EPH 200)
Zaczalem 15 stycznia konkret trening FBW 3 razy w tyg ktory opieram tylko na TRXie (bajeczna sprawa) a w sobote basen. Dieta ulozona i konsekwentnie trzymana (chociaz zdaza sie czasami ze szamne 4 posilki a nie 5 w ciagu dnia, niestety) Zaczynalem od wagi 74 kg natomiast na dzien dzisiejszy swieci sie 68 kg i nie chce drgnac. Pytanie jest nastepujace, jaki spalacz sobie zaaplikowac aby dopalic reszte fatu i odslonic miesnie ktore tak na prawde juz sa (nie mowie ze sa jakies potezne, fajne, ot co)
Mysle nad:
Hyperlean FX 7
DORIAN YATES - BLACK BOMBS
Thermal pro v3 (widze ze ta nazwa nie jest tutaj mile widziana wiec nie kusze losu)
Oczywiscie jestem otwarty na inne propozycje, pod warunkiem ze bedzie to sprawdzona kosa, gdyz aktualnie dymatize na mnie nie dziala w ogole, tak samo jak man scorch.
Serdecznie dziekuje za pomoc.
Kazdy kiedys powiedzial TAK
chcac naprawde powiedziec NIE