Rok temu miałem problemy ze zdrowiem, bol w klatce, kolatanie serca, etc. Milion badań - nic nie wyszło, ortopeda, kardiolog - wszystko ok.
Około tygodnia temu podczas ostatniej serii na klatkę dolozylem troszke za dużo i przy ostatnim powtórzenia już wymuszonym lewa reka poszła mocniej w stronę mostka, prawa została na wysokości braków - asekurant zdjął to ze mnie.
Pojawiło sie chwilowe mocne ukucie w dolnej części klatki. Przeszło całkowicie. Dokonczylem trening.
Następnego dnia rano, aż do teraz czuje dyskomfort. Bol nie jest miesniowy, raczej wewnątrz klatki. Boli gdy dociskam dłonią klatkę, boli przy głębokim wredechu, gdy kichne - niesamowity bol przez kilka minut.
Lekarze znowu mówią, ze jest ok. Ma ktoś pomysł?
(nie podejrzewam zerwania, mięsień sam w sobie nie boli, pompki, etc - zero bólu, nie ma i nie było opuchlizny, ani dziury).
Bol jest jak u pod zebrami, nasila sie właśnie przy mocnym wdecju, bądź docisnieciu żeber pomiędzy lewym sutkiem a obojczykiem.
Zmieniony przez - Mmmario1 w dniu 2013-04-30 08:49:06