stagnacja ramion

Witam ćwiczę 3 latka, jest dietka, są suplementy. Zaczynałem jako kompletny suchar(52kg) do niedawna wszystko było ok tzn. był zauważalny progres. Moje ramiona zatrzymały się na 38-39 cm i nie chcą już rosnąć. Jako suplementy były kreatyny, przedtreningówki, białko jest cały czas. Mój trening na biceps i triceps:

Biceps:

UGINANIE RAMION ZE SZTANGĄ STOJAC PODCHWYTEM 4x10

UGINANIE RAMION ZE SZTANGIELKAMI STOJĄC (UCHWYT „MŁOTKOWY”) 4x8

UGINANIE RAMIENIA ZE SZTANGIELKĄ W SIADZIE-W PODPORZE O KOLANO 4x8

Triceps:

PROSTOWANIE RAMION NA WYCIĄGU STOJĄC 4x8

WYCISKANIE „FRANCUSKIE”SZTANGI W SIADZIE 4x8

PROSTOWNIE RAMIENIA ZE SZTANGIELKĄ W OPADZIE TUŁOWIA 4x8

Triceps ćwiczę w poniedziałek razem z klatką, biceps jest w środę razem z plecami. Biorę stale kreatynę 5g w dt i dnt. Może robię za dużo seri, nie wiem, będę wdzięczny za opinię kogoś bardziej światłego i zaawansowanego Nogi ćwiczę raz w tygodniu, nie są super ale ciągły progres jest :)

Jeżeli mam być brutalnie szczery-ręce u ciebie dominują.Za to klatka dosyć płaska.

Trening lipny.Trenuj ramię kompleksowo-tj. bicepsy,ramienne,ramiennopromieniowe,tricepsy a obwód ruszy.

no, może nie dominują ale napewno najslabszą z tych co widać na zdjęciu jest klatka, dominować wydają się te części barków ktore widać[ciekawe jak tylni akton], choć poza, kąt pod jakim zdjęcie jest wykonane troszkę sztucznie niejako je uwydatniają...

Za każdym razem jak widzę trening, w którym poszczególne ćwiczenia na daną partię składają się z 4 serii zastanawiam się co spowodowało, że wpojono ludziom taki właśnie stereotyp właściwego modelu treningowego. Odpowiedź nasuwa się oczywiście jedna - Weider. Ale kurcze to stało sie tak powszechne jakby było elementem jakiejś religii. Rozumiem jeszcze osoby początkujące - sam wręcz uważam, że taki schemat będzie w tym wypadku właściwy. Ale osoby uważające się za zaawansowane powinny mieć troszkę więcej krytycyzmu i bazować na czuciu swego organizmu i jego reakcji na dany rodzaj bodźca. Ogólnie uważam że trzymanie się takiego schematu to droga donikąd - metoda na złapanie megastagnacji oraz zniechęcenia się do treningów.

tak, choć o ile umie się to nawet w takich ramach dostosować to jeszcze nie ma tragedii, gorzej gdy jest to bezkrytycznie powielane