Mam 1.67 wzrostu , ważę 60 kg . Chcę w końcu coś zmienić i zadbać o figurę , ale mało wiem na ten temat .
Od 2 tygodni nie jem słodyczy , żadnych fast foodów , zero alkoholu . Stosuję dietę 1000 kcal .
Codziennie ćwiczę przysiady pajacyki itp. . Ćwiczę też a6w (dzień 25) ostatnio przeczytałam że jeśli ma się tłuszcz , ćwiczenie jest bez sensu bo pomaga rozwijać mięśnie ale nie spala tłuszczu . Czy mimo to mam kontynuować ? Głupio było by teraz przestać...
Od ok. 10 dni codziennie biegam jakieś 25 min. (tyle daję radę) przeczytałam że to za mało bo dopiero od 45 min. zaczyna spalać się kalorie..
Jednak moim największym problemem są grube nogi nieproporcjonalne do reszty ciała . Od biegania moje uda się umięśniły i są szczuplejsze ale łydki zrobiły się jeszcze większe a tego nie chcę :(
.
Dodatkowo nie zauważyłam żadnego spadku wagi . Podobno dlatego że moje mięśnie się rozwijają a są cięższe od tłuszczu.
Pomóżcie mi w dobraniu odpowiednich ćwiczeń w domu i może coś doradzicie w stosunku co do diety