Pomoc przy rozkładzie BTW i sprawdzenie

Witam. Mam problem z ułożeniem diety, opisze wszystko ponizej.

Chodzi o dietę odchudzającą, dla kobiety wiek 26 lat, waga 62kg, wzrost ok. 168cm, aktywność fizyczna licząc okolo 30 minut dziennie aerobów/basen, coś w ten deseń.

Prosilbym o sprawdzenie czy zapotrzebowanie i rozkład na BTW jest ustalone prawidłowo, oraz o pomoc jaką ilość Bialka, węgli, tłuszczy itp dać do poszczególnych posiłków.

Czytałem sporo tematów, ale w jednym pisze tak a nagle wchodzę w inny i jest napisane co innego i trochę się w tym gubie.

Zapotrzebowanie wyszło mi na: 1856kcal
BMR:
9.99 x 62kg + 6.25 x 168cm - (4.92 x 26lat) - 161
620 + 1050 - 289
1670 - 289 = 1381kcal
TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT
TEA:
Trening areobowy 7kcal/1minuta (licząc okolo 30 minut)
+ Kalorie spalone po wysiłku ok. 40kcal
TEA = ok. 250kcal
NEAT: ok. +100kcal, ewentualnie stopniowo zwiększać
TEF (7%) TEF= 125,3kcal
TDEE= 1381+250+125+100
TDEE = 1856kcal

Podział na BTW
Bialko: 2g x 62kg = 124g B
Tłuszcze: ok. 33% zapotrzebowania
630kcal = 70g T
Weglowodany: reszta zapotrzebowania = 180g W

Pozdrawiam


Zmieniony przez - NokiaX3 w dniu 2013-05-26 13:52:43

Niewiele danych niestety.
Moim zdaniem warto, by zainteresowana kobieta zgłosiła sie do działu lejdis na forum - tam szefowe się nią odpowiednia zajmą.

Co do powyższego - warto zadbać o trening siłowy, aeroby jako dodatek, a nie podstawa treningu.

Jak wyglądała dotychczasowa dieta? Przydałyby się informacje z 2-3 dni.
Kaloryczność może być trochę za dużo, ale to już kwestia korekty w zależności od efektów.
Osobiście nie dawałbym aż tyle białka, węgle też można by delikatnie przyciąć kosztem tłuszczu.

poza samą dietą, wazna jest aktywnosc. kręcenie jedynie aerobów to wybitnie beznadziejny pomysł. w duzej ilosci i bez dodatkowego bodźca, jak np. trening z cięzarami, paradoksalnie utrudniają odchudzanie

Przycinając na:
90g - Białko
70g - Tłuszcz
130g - Węglowodany
razem 1510kcal będzie okej?

Ostatnie 2-3 dni? Bez żadnej diety, zwracając uwagę po prostu jedynie na to co je w miarę racjonalnie, w godzinach wieczornych nie jedząc nic(sam tego nie rozumiem, ale nie o to tutaj przecież chodzi)

I jak rozłożyć to na pięć posiłków? Kiedy większa dawka białka, kiedy mniejsza, kiedy średnia itp. jeśli mi ktoś pomoże rozpisać.