Dietka do poprawy (redukcja dla opornego)

Redukuję już 3-4 miesiące powoli schodząc i odnawiając swoją dietę. Mimo to zaczynam się zastanawiać, czy nie schodzi ze mnie mięsien (albo to takie uczucie), z pasa mi zeszło z 3-4 cm ale mam wrażenie, że z rąk 10 razy wiecej. Waga startowa w lutym 97kg, obecnie 93. Idzie to bardzo opornie. Proszę zerknijcie na diętę, stosuję ją od początku redukcji, mniej lub bardziej ją zmieniając i dostosowując w czasie. Może macie jakieś sugestie co by można zmienić ?

Jeżdże do pracy rowerem (14m/dzien), biegam 3x w tygodniu lajtowym tempem 1h, 2-3 razy w tygodniu siłownia. Suplementuje BCAA okołotreningowo, do tego od 2 tygi jade CM3 (eksperyment)

Godzinne biegi zastępowałbym w takim razie krótszymi interwałami, wprowadzeniem treningów metabolicznych, by zrobić przeciwwagę dla tego nadmiaru aerobów. To codzienne menu czy jakoś je urozmaicasz? Jak wygląda kwestia warzyw. Ten serek ze szczypiorkiem bym wywalił i robił go samodzielnie jeżeli lubisz tego typu nabiał, bo w diecie on specjalnie potrzebny nie jest.

Twarożek zastępuję czasem zwykłym twarogiem, ale czyste lenistwo bierze góre... Ahh zapomniałem, warzywa wale do oporu na obiad po treningu a w ostatnim posiłku jem rzeczy typu papryka z octu, ogorek itp. Śniadania urozmaicam w weekendy (mam więcej czasu), jem jajecznice z chlebem razowym. Na obiad praktycznie zawsze jem kurczaka ryż zastępuję kasza kuskus(lenistwo kolejne), kasza jaglana lub makaronem z semoliny, pełne ziarno. Na wieczór zdarza mi się tunczyk lub ryba wedzona (ale na dluzsza mete bym tego nie mogl jesc, za to kuraka moge jesc tonami). Koniu, czyli ogolnie dieta w miarek ok?

Ryby staraj się jadać świeże, kuksus to taka zupka chińska, więc z tego bym zrezygnował, tak samo z warzyw w occie, kurę zastąp czasem czy to tłustym mięsem, czy to wołowiną, włącz do diety orzechy, nie bazuj tylko na oliwie, nabiał jak już sugerowałbym bogaty w wapń, wtedy będzie już lepiej.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-05-27 13:09:51

orzechy jem przeciez od rana, garść :) dzięki za rady !

a spoko, nie zauważyłem, w takim razie jeden punkt odpada.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-05-27 13:14:22

Siemka.
Wprowadziłem lekkie zmiany w moim jadłospisie tak jak mowiłeś ,Koniu. Niepokoi mnie jednak to, że ta cała redukcja idzie zbyt wolno i zastanawiam się czy czegoś źle nie robie. Wszystkie rzeczy waże poza warzywami, jem mało niedużo ale głodny nie jestem a jednak od lutego zrzucilem 4-5kg. Od pewnego czasu waga schodzi mi do 93 ale szybko wraca do 94 i tak w kółko. Kur*a moze cos zle robie?

A może po prostu tracisz tłuszcz, a łapiesz mięśnie, które ważą więcej niż tłuszcz? Przede wszystkim patrz w lustro i mierz obwody. Pzdr

Ok zrozumiem, że na krótką metę waga jest nieznacząca. Potwierdzę również, że wychodzą mi nowe żyły, więc pewnie BF spada. Kwestia jest taka, że wage tak czy tak muszę jakoś zbić. Planowałem do końca wakacji od lutego zjechać do 85kg, przy takim tempie nie będe miał czasu na masę w życiu bo bede non stop redukował. Zacznę w pażdzierniku masę polece w kosmos do 100+kg. Dodatkowo wizualnie nie wyglądam na 93kg nikt by mi tyle nie dał... Te 4kg mi zeszło z rąk, separacja ud się poprawiła ale staję się do coraz bardziej nieproporcjonalny.

Mam 110 klatka mierzona na wys sutów, 86 pas, 38 biceps, 67 udo.

Na długą metę recomp będzie dawał lepsze efekty niż zbijanie i nabieranie wagi, więc nie rozumiem w czym problem, powinieneś się cieszyć.

Cieszę z jednej strony, jednak z drugiej idzie to tak wolno. Zmiany widzę bardzo wolne :) Mam takie sytuacje, że schodzę poniżej 93, za tydzień wraca znowu 94 z kawałkiem, zbijam kolejne 2 tygodnie do 93 i tak w kółko... Pewnie nie ma się czym przejmować ale jest to wkur*iające.