Bardzo rzadko piję energy drinki. Odkąd zdrowo się odżywiam (ponad rok) wypiłem ze dwa. Kaw wypiłem kilka w życiu, bo nie lubię smaku. Poza tym - nie czuję efektu. Mogę wypić kawę o 22, chwilę się pouczyć i o 23 iść spokojnie spać. To samo jest z przedtreningówkami: podwójne (tj. dla większości standardowe) dawki nie działają na mnie prawie w ogóle - np. thermo pump - produkt bardzo zachwalany za świetną waskularyzację, termogenezę, pompę i poprawę zdolności wysiłkowych. U mnie nic takiego nie występuje - pomimo, że wypijam 2h po posiłku. Tak samo miałem z Redweillerem.
Możecie mi napisać: to nie są przedtreningówki z gerą i ich zadaniem nie jest "ryć beret". Zgadzam się. Tylko ja chcę zobaczyć choć troszkę bardziej widoczny kabelek, troszkę pełniejsze mięśnie, troszkę więcej siły - a nic z tego nie ma.
Prosiłbym o porady, bo może przyczyna jest dość błaha. Nie chciałbym sprawdzać na sobie dawek poczwórnych, bo po pierwsze to niezdrowe, a po drugie nieekonomiczne.
"Nie głaskało mnie życie po głowie
Nie pijałem ptasiego mleka
No, i dobrze! No - i na zdrowie!
Tak wyrasta się na człowieka!"
DZIENNIK http://www.sfd.pl/DT__Chudzi_moga_iśc_na_ryby__by_pilkaPN-t1006905.html