może na początek trochę historii. Aktualnie mam 22 lata, jakies 5-6 lat temu ćwiczyłem na siłowni, z pewnymi rezultatami, jednak zawsze miałem 'troszkę' brzucha. w wieku 17 lat, zbliżając się do granicy 39-40cm w bicepsie już miałem rozstępy na ramionach, udach przy masie około 85 kg przy 187cm (czyli byłem trochę zalany). Później miałem dość długą przerwę z ćwiczeniami siłowymi (generalnie ze sportem). Dużo niezdrowego żarcia, w domu potrafiłem jeść po 15 kanapek (oczywiście masełka nie żałowałem, białe pieczywo), do tego fastfood, ogrom alkoholu. No i w szczycie 'formy ważyłem' w marcu 2013 100kg.
Fakt - może 100kg przy 187cm to nie jest AŻ taka nadwaga, jednak na brzuchu mam ogrom rozstępów. Gdy mam pryszcza wystarczy, że delikatnie ścisnę i wyskakuje. Mam wrażenie, że moja skóra jest... 'rzadka'(?) i niepodatna na rozciąganie.
A więc od marca redukcja, trening siłowy+aeroby+dieta. Rozpisane wszystko przez osobę znającą się na rzeczy, z tego forum.
Dzisiaj na wadze 81,5kg. Czyli chyba w porządku, przy moim wzroście. Jednak mam ogromny, wiszący brzuch. Mam wrażenie, że ta skóra już się nie skurczy do odpowiedniego stopnia. Do tego gino, które niedługo w końcu wycinam. W załączeniu fotki poglądowe.
Może ktoś coś powie, podzieli się opinią? Bo w moim mniemaniu na ten wzrost i wagę to prezentuje się... nienaturalnie.
Jeszcze dla przypomnienia wymiary:
Brzuch pod pępkiem: 89-90cm
Klatka: ze 107cm (przez gino+lipo)
Biceps: 37cm
Udo: 60cm
Waga: 81,5kg
Wzrost: 187cm
Fotki:
1
2
3
4
5
6
7
I fotki z marca 2013:
1
1
Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-08-02 11:28:44