Po pierwsze wyliczyłem, że moje dzienne zapotrzebowanie(ze wzoru który jest podpięty) to około 3000kcal. Mam 20 lat 170 wzrostu i 60 kilo. Dowiedziałem się również ze jestem ektomorfikiem. Wiec podobno dobrze jest dodać trochę kcal, by przybrać na masie wiec przyjmuje ze potrzebuje około 3500kcal.(mile widziane komentarze)
Tu sie pojawiają schody, gdyż nie moge ustalić ile z tego ma pochodzić od w-wodanów, tłuszczy i białek. Doskonałym przykładem jest to, że jeden poradnik(nie wiem czy moge zamieszczać linki) informuje mnie, że powinienem przyjmować lekko ponad 2g białka na kg ciała. Tz 2,2 x 60 x 4(bo podobno x4 to przeliczenie z g na kcal)= 528kcal pochodzi z białek. Drugi informuje ze liczba białek powinna wynosić około 25-30% zapotrzebowania tz. 30% z 3500 = 1050. To prawie 2x tyle. Co wy o tym sądzicie??
Moje drugie pytanie to czy powinienem tak z dnia na dzień zacząć tyle jeść. Do tej pory (powiedzmy ostatni rok) starczało mi 5 bułek z masłem, plastrem szynki i pomidora od rana i południo-wieczorem objad i to nawet nie jakiś duży(pare ziemniakow, kotlet lub kurczak i surówka) i na tym powiedzmy żyłem cały dzień. Oczywiście czasem było wiecej, czasem coś podjadem, ale bywały dni, że tylko to i nic poza tym i teraz tak nagle tyle mam jeść?
I trzecie ostatnie pytanie. Co sądzicie o tak zwanym "Chińskim". Jest ryż, jest kurczak i surówka. Ograniczyć do 0 czy czasem jeść można?
Z góry dziekuje za pomoc