Dobrze że Czek dostał ogóra na przetarcie, bo znowu się zapowiadało jego firmowe pierd***** pod siatką z tak ustawionymi nogami, że zawsze ktoś przynajmniej raz dostanie w jaja. Dosłownie w każdej walce która trwała dłużej niż 3 minuty.
A tak fajne KO było przynajmniej.
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"