Szacuny
72
Napisanych postów
4264
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
21651
Zakończyła się ceremonia ważenia przed jutrzejszą wielką galą HBO PPV w Las Vegas. Mistrz świata federacji WBO w wadze półśredniej, niepokonany Timothy Bradley (30-0, 12 KO), zmierzy się z legendą meksykańskiego boksu - Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO). Obydwaj zawodnicy bez trudu zmieścili się w limicie. 30-letni "Desert Storm" ważył 146 funtów, a starszy o dekadę "Dinamita" wniósł na wagę 144,5 funta. Polscy kibice będą mogli zobaczyć ich walkę w Polsat Sport Extra.
Szacuny
18
Napisanych postów
4847
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
40994
Ubiegłeś mnie z tematem dosłownie o kilkanaście minut
Wydaje mi się ,że może być bardzo emocjonująca walka. Bradleya nie trawię za jego zagrania głową. Marquez to niesamowity wojownik, kompletnie mnie zamurowało kiedy znokautował mojego ulubieńca Paca. Po fotkach widać ,że Marquez może nie będzie tylko stary ale i jary... Fizycznie prezentuje się bardzo dobrze. Walka trudna do typowania... Jeżeli Amerykanin obierze taką taktykę jak z Provodnikovem to polegnie przed czasem.
Ja stawiam na mało faworyzowanego Juana, liczę na to ,że dynamita jest jeszcze w stanie wznieść się na wyżyny swoich możliwości i zwycięstwo. A później never ending story i kolejna walka z Pacquiao .
Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2013-10-12 15:34:55
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
3
Napisanych postów
1666
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
31865
I jak się walka podobała? Juan znów płacze że go oszukali, ale IMO Bradley zasłużenie wygrał. Nie przepadam za Timem, szczególnie po głupim gadaniu po walce z Mannym, ale trzeba mu oddać że jest szybki, wytrzymały, ma świetny refleks i wydaje się chyba nawet mniej z bańki walić
Szacuny
2515
Napisanych postów
12794
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
841469
Ja przed walką gadałem z kumplem, że nic nie zabierająć JMM, w ostatniej walce w Pacmanem przegrywał wyraźniej niż w poprzednich walkach, ale brutalny nokaut zatarł to wrażenie;) A trochę miał farta, bo Pac się zagapił itp. Choć zwycięstwo niepodważalne oczywiście
Nie widziałem walki, ale cieszy mnie że nie było wałka;)
Szacuny
18
Napisanych postów
4847
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
40994
Hehe faktycznie w tej walce nie walił z dyńki .
Walka bardzo mi się podobała, Bradley był przygotowany do niej doskonale pod każdym względem. Znakomicie realizował swoją taktykę nie wdając się w ciągłą wojnę z Manuelem. Był dla niego za szybki oraz zbyt śliski. Amerykanin znakomicie pracował na nogach, był dla Marqueza nieuchwytny.
Juan nastawił się na jeden kończący cios i się przeliczył, jego praca nóg była strasznie kiepska. Wiek zrobił swoje, lewe proste Timothego wchodziły jak w masło. W ostatnim starciu niewiele brakło aby Dinamita nie zaliczył desek. Chyba to odpowiedni moment dla niego żeby zawiesić rękawice na kołku.
Bradley tego wieczoru rozdawał kardy i on dyktował warunki w ringu. Ciekawe z kim teraz zawalczy? Z miłą chęcią zobaczyłbym go w walce z Floydem .
CAŁA WALKA:
Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2013-10-13 14:13:01
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
18
Napisanych postów
4847
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
40994
Gratki Cezi. Racja kierowałem się niechęcią do Bradleya. Nie przepadam za tym skurczybykiem. Ale trzeba mu oddać swoje. Pięściarzem jest bardzo dobrym.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
72
Napisanych postów
4264
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
21651
Ja do dziś pamiętam jak przed walką z Paciem,Marquez leżał z Katsidisem i narzekano,że PacMan dobrał sobie past prime Marqueza,ale...jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki BĘC stał się PRIME,a PacMan PAST PRIME...
Już słyszę,że Marquez znowu stał się past,a Bradley w Prime(po takich wpjerdolach).Eh...Ludzie sobei wymyślaja past prime...
Żadna wczęsniejsza wersja Marqueza nie mogłaby rywalizować z Bradleyem masą i siłą byłby za mały i wiek nie gra,tu roli,bo nei nadrabiał wtedy lepszą jakąś o wiele lepszą szybkością,a siły mniej...Obu,to tylko b. dobrzy bokserzy na sterydach dlatego takei ryfy są z Marquezem.Kiedys ani widu ani słychu o nich by było.
Niestety coraz lepszy doping,to coraz więcej emerytów.Przyszłość sportu,to niestety nie mysz Schwarzenegera,a walki dziadków.Np. 50latek kontra 30latek.Zbliza się kryzys i degrengolada-rozmycie sportu.Zobaczycie.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2013-10-13 14:58:10