Przechodząc do głównego wątku tego tematu, napotkałem się na artykuł wg którego jedzenie węglowodanów ograniczamy wyłącznie do śniadania oraz posiłku przed treningowego. W tłumaczeniu autor pisał ze w tym przypadku nie wywołujemy wyrzutu insuliny – która hamuje produkowanie horomonu wzrostu – najbardziej potrzebnego hormonu podczas diety redukcyjnej.
Kolejna szkoła preferuje, jedzenie węglowodanów zaraz po treningu z czystym sumieniem, autorowi głownie chodziło o chłonność organizmu pod tym artykułem forumowicze pisali że śmiało carbo, 2 banany co chcesz stary.
Kolejna nieścisłości jaką zauważyłem to podejście do areobów. Jako przykład podam kanał yt warszawskikoks gdzie ludzie mają bardzo dobre rezultaty, nie wyznając absolutnie zasady IG, jedzą każdy rodzaj węgla z umiarem przy jednoczesnym ujemnym bilansie kalorycznym. Bez areobów, redukują wagę zmniejszając przy tym swój bf. Ich teroria to jedynie kontrola makroelementów w diecie.
Zapraszam do dyskusji