Mam problemy z zachowaniem prawidłowej pozycji przy robieniu wiosłowania ze sztangą i martwego ciągu na prostych nogach, mianowicie: Mimo zwracania uwagi na zachowanie pleców prostych w odcinku lędźwiowym po przekroczeniu pewnego kąta przy schylaniu się odcinek ten i tak się wybrzusza. Staram się zwracać uwagę na ściągnięcie łopatek i lekkie ugięcie nóg, które mają wspomóc naturalną postawę, a mimo tego osiągniecie w wiosłowaniu pozycji prawie równoległej jest dla mnie niemożliwe(zachowując proste plecy), więc ćwiczę w takiej bardziej przypominającej 45 stopni. W martwym ciągu na prostych poprawną pozycję potrafię utrzymać tylko do momentu w którym sztanga znajduje się nieco poniżej kolan, a już podniesienie jej z ziemi muszę wykonywać z pozycji bardziej przypominającej rwanie. Dodam jeszcze, że mam 2 metry wzrostu, a ostatnio szczególnie po wiosłowaniu czuję lekki ból w odcinku lędźwiowym (i na pewno nie wykorzystuje w pełni tego ćwiczenia).
Proszę o radę czy zacząć stosować jakieś ćwiczenia rozciągające/wzmacniające odcinek lędźwiowy, czy porzucić robienie ćwiczeń w opadzie tułowia(wszystkie tego typu zawsze bardziej męczyły mnie przyjęciem postawy, niż samym ćwiczeniem), czy może udać się z tym do lekarza.
Pozdrawiam