Potrzebuję pomocy, bo wpadłam w błędne koło. I trochę straciłam motywację stąd rejestracja tutaj.
Zacznę od tego, że tyć zaczęłam w okresie dojrzewania, wtedy nie jadłam dużo, ani regularnie, ani nie przywiązywałam wagi za bardzo do tego co jem, ale nie obżerałam się na tyle, żeby przybrać 50kg w rok, tym bardziej, że jako dziecko byłam chuda. I nadszedł ten dzień, że wzięłam się za siebie, w ciągu kilku lat schudłam ze 135kg na 55kg, co uważam za swój sukces i ciężką pracę. Nigdy nie stosowałam diety, na której byłabym głodna, wynalazki typu monodiety też odpadają.
Ale zwaliło mi się sporo na głowę ostatnio, wróciła bulimia i.. przybyło 10kg.
Oczywiście za bulimię już się wzięłam z innej strony i tu wiem, że będzie OK- to jest tylko wytłumaczenie skąd się te kg wzięły.
Od jakiś 2 miesięcy wzięłam się znowu za dietę i ćwiczenia, idzie do przodu, ale może można coś zmienić, żeby było bardziej skuteczne.
Zacznę od ankiety, której niestety nie dam rady wypełnić całkowicie, gdyż tu, gdzie teraz przebywam nie mam centymetra :/
Płeć : kobieta
Wiek : 31
Waga : 65
Wzrost : 162
Obwód klatki : ??
Obwód ramienia : ??
Obwód talii : ??
Obwód uda : ??
Obwód łydki : ??
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : ??
Aktywność w ciągu dnia : różnie, ale zazwyczaj praca siedząca.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : ćwiczenia 5-6x w tygodniu (szczegóły opiszę poniżej)
Odżywianie : Słabość do słodyczy, ale ze względu na leczenie bulimii wykluczyłam je z jadłospisu!
Cel : redukcja, a po niej jakaś fajna rzeźba
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : zaburzenia hormonalne (PCO)+ciągle przyjmowane hormony
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia,aero,fitness
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : nie
Stosowane wcześniej diety : niskowęglowodanowa
Budowa: typowa gruszka, duży tyłek, grube uda, góra w miarę w porządku. Niestety nie mam jak obecnie zamieścić zdjęć.
Na początek uzupełnię pewnie informacje. Te 80kg jakie udało mi się schudnąć (tempo średnio 0,5-1kg tydzień) było na diecie niskowęglowodanowej- jedynej skutecznej diecie przy PCO jak dla mnie. Niby z cukrem mam wszystko OK, ale dam taki abstrakcyjny przykład- więcej i szybciej przytyję po 250g ciasta, niż po 1kg orzeszków. Od cukru tyję bardzo szybko.
Ostanie 2 lata trzymam dietę niskowęglowodanową 1200kcal (4-5 posiłków dziennie), kiedys bardziej restrykcyjną i zawsze była skuteczna. I pewnie dalej jest jakbym nie namieszała... Czasami jak przestaje być skuteczna pozwalam sobie na 1-2dni z większą ilością kalorii. Potem wszystko wraca do normy. Chudnę na niej max.1kg tygodniowo. Więcej nie chcę.
Obecnie staram się jeść nie więcej niż 100g węglowodanów dziennie (kiedyś było 50g), białko zazwyczaj powyżej 80g.
Węglowodany to najczęściej warzywa o niskim IG. Czasem do brokuła czy kalafiora dodam bułkę z masłem, ale to jest max.15g takiej bułki (nie więcej niż 12g cukru na porcję). Po tym wiem, że mi cukier nie skacze, bo czuję to. Pieczywo, makarony- w ogóle. Słodycze też odpadają. Dawniej w soboty na 1 posiłek jadłam coś słodkiego- pół czekolady, kilka ciastek czy większa ilość owoców. I chyba do tego wrócę, bo im bardziej staram się je wyeliminować tym bardziej ciągnie. Bilans trzymałam tylko w ten jeden dzień było więcej węgli i to prostych. Ale dieta i tak była skuteczna.
Ćwiczę... od lat. Wcześniej było sporo fitnessu, ale teraz się wzięłam bardziej za siłkę.
Chcę schudnąć, szczególnie uda i tyłek, brzuch i reszta zawsze idzie automatycznie, a potem to utrzymać. Wtedy mogę pomyśleć o czymś więcej :)
Na obecną chwilę (jakieś 1,5 miesiąca) mój plan treningowy wygląda następująco (dodam, że na siłkę mam 3 dni pod rząd tylko):
Poniedziałek:
2 godz. aerobów: zumba i tae bo
Wtorek:
Siłka: Klatka- 3 ćwiczenia po 4 serie, 15,12,10,10 powtórzeń, ciężar ok. 70%.
Plecy: 2 ćwiczenia-góra i dół pleców
Tyłek i brzuch robię przez 3 dni siłowni codziennie:
Brzuch: brzuszki, wznosy nóg, różne ćwiczenia.
Tyłek: wypychanie w tył zgiętej nogi z obciążeniem,wykroki,skłony ze sztangą na prostych nogach. Wszystko 4x10.
Na koniec 30min cardio na orbitreku najczęściej, w tym 20min interwałów.
Środa:
Siłka:Nogi- po 4 serie na przywodziciele, odwodziciele itd. oraz na łydki.
Plus powyższy zestaw: brzuch, tyłek i aero.
Czwartek:
Siłka: Ręce- po 2 ćwiczenia na biceps,triceps,i 3 3 naramienny. Bo ręce mi z całego ciała najszybciej rosną w mięśnie.
Plus powyższy zestaw: brzuch, tyłek i aero.
Piątek:
2 godz. aero:zumba+dance
Czasami w sobotę też się poruszam.
Swego czasu robiłam długie aeroby (1,5godz)- były skuteczne, ale bardzo po bieżni bolą mnie stawy więc skróciłam do 30min interwałów.
Przed treningiem: białko+węglowodany złożone
Po treningu: białko+trochę węgli prostych (max do 12g)- jakiś banan, albo biszkopt (coś bez tłuszczów w składzie)
I tu mnie jeden problem męczy. Często trenuję wieczorami więc posiłek potreningowy jest moim ostatnim. Nie wiem czy ta mała ilość węgli powinna w nim być czy samo białko?
Podsumowując:
Cel: redukcja
Problem: cukier i zaburzenia hormonalne, duży tyłek i grube uda.
Wiem, że trochę tego jest, ale proszę o jakieś rady odnośnie samych ćwiczeń i diety. Jak przestałam szaleć z bulimią, unormowałam dietę, to ten plan i dieta są skuteczne, ale może uda się coś zrobić, żeby był skuteczniejszy, może robię jakieś oczywiste błędy.
Jako ciekawostkę dodam, że kiedyś chciałam sobie dopomóc i zażyłam Therma Line II, ćwiczyłam dalej 5 dni w tygodniu, 1 jabłko dziennie jadałam na raty, bo nie mogłam go przełknąć, w 3 tygodnie przytyłam 9kg. Wyrzuciłam to i wszystko wróciło do normy. Wszystko co udało mi się schudnąć to tylko swoją pracą. Teraz męczy mnie 10kg. W sumie nawet waga nie jest dla mnie tak ważna, bo nie chcę wyglądać jak patyk, może być więcej kg ale w mięśniach, a nie w tłuszczu.
Zmieniony przez - Patra w dniu 2013-11-13 00:31:43
Zmieniony przez - Patra w dniu 2013-11-13 00:44:36