staram się, ale mi nie wychodzi..
Może ktoś przeczytać "moją opowieść" i wyciągnąć wnioski, wskazówki, da radę co zrobić by osiągnąć cel.
cel 1 uda - obwód ok. 48
cel 2 waga - ok 54kg
JA
-kobieta,
-wiek 27,
-wzrost 160cm,
-obecna waga 58,
-uda 52-53cm
-praca od 7 do 15, siedząca
-pobudka 5:40, kładę się spać 21-23
JEDZENIE
-śniadanie ok6: płatki cornflakes z bakaliami (rodzynki, żurawina, chipsy bananowe, morele, orzechy włoskie)
-w pracy 9:00jabłko, 12: banan/słoneczki prażony/pestki dyni/ sałatka
-obiad jem różne rzeczy: co jest w lodówce :) kurczak (w różnej postaci), sałatki, zupa, jajecznica,
-kolacja coś tam przegryzę, jabłko, kabanosa drobiowego, kanapkę z serkiem,
Nie stosuję żadnej diety, ale zwracam uwagę co jem. Jem tylko kurczaka (inne mięso bardzo! sporadycznie), uwielbiam sałatki/surówki. Nie jem ziemniaków, chleba (czasami się zdarza, ale zawsze ciemny lub wasę), śmietany nie używam (tylko jogurt naturalny, nie jem masła/margaryny, smażę na oliwie i to rzadko (zazwyczaj piekarnik)
Na samym początku miałam 60kg i 55 cm z udzie.. Zaczęłam biegać (sierpień) po bliskich polach i lasach. Nie za szybko, tak 40-60minut i trasa 4-7km. Jeździłam również rowerem do pracy - ok9km w jedną stronę. Waga spadła mi do 58 i 52-53cm w udzie. Teraz jest mi za zimno i przerzuciłam się na samochód oraz bieżnie. Waga ustała, cm się zatrzymały.
Biegam 60 minut:5 minut spacer i szybki spacer, później wolny bieg. między 7-9 km/h. nachylenie 0%, bo nie chce wyrabiać sobie mięśni łydek, tylko wyszczuplić nogi. Tempo mam ok140-160 i nie mam zadyszki.
Po bieżni, robię 5 minutowe rozciąganie..
I nic.. żadnych rezultatów...
Co mam robić?
Zmieniony przez - mmmk w dniu 2013-12-04 11:07:58