wielokrotnie kupowałem te aminokwasy z różnych źródeł (zazwyczaj grejfrut bądź mango) i zawsze były podobne, aż kupiłem smak wiśniowy (jakiś rok temu też miałem wiśnię) i ten "proszek" znacznie się różni:
Nie tylko smakuje inaczej niż wiśnia którą pamiętam, ale też ma intensywny kolor po zmieszaniu z wodą a przede wszystkim rozpuszcza się zupełnie inaczej: tzn. dużo lepiej, nie ma charakterystycznego osadu jak po rozpuszczonej aspirynie.
Sam proszek też ma inną konsystencję: jest znacznie bardziej pudrowy niż pozostałe z tej serii które mam/miałem. Reszta jest jakby gruboziarnista, a wiśnia jak mąka...
o co chodzi - czy ktoś mi wlepił nic nie warty proszek jako BCAA ?
- ktoś miał podobny dylemat ?