Nie znalazłem nigdzie w internecie odpowiedzi na moje pytanie.
Chodzi o posiłki: śniadane/przedtreningowy/potreningowy (na masę).
Standardowo zjadam na wszystkie te posiłki ryż biały i pierś z kurczaka.
(rano jeszcze owoc do tego a po treningu warzywa do obiadu).
Zawsze jak już mam talerz przed nosem to się zastanawiam czy korzystniej z punktu widzenia kulturystyki (pomijając kwestie kulinarno-smakowe) było by zjeść najpierw ryż i od razu po nim mięso, czy może wszystko razem „mieszać” w ustach?
Wiem, że 99% osób wydaje się to oczywiste, że wszystko razem szamać, ale czy jest jakieś racjonalne na to uzasadnienie?
Mam na myśli alternatywę pomiędzy „dietą rozłączną” a „dietą na masę”, czyli jedzenie ryżu z piersią, tylko że najpierw węglowodany i zaraz białka.
Co Wy na to?
Moje dane: ektomorfik, lat 35, 77kg, siłownia 4 razy w tygodniu (split), staż 10 miesięcy, dietę i suplementację sam sobie układam, na 6 posiłków dziennie niestety nie mam czasu (praca).