Przez ostatnie tygodnie się wg nie podciągałem, tylko biegałem i od czasu do czasu pompki wykonywałem. Robiłem dipy metodą 5x5. I się zastanawiałem ćwiczyć taką metodą..
Lecz nasunął mi się na myśl taki trening:
Plan armstronga, pompki (rano te 3 serie tak jak zaleca się)
+ w 1 dzień - nogi (przysiady 5 krok ze skazanego)
w 3 dzień - klatka (różne rodzaje pompek)
w 5 dzień - dipsy z obciążeniem
w 2 i 4 dzień 1 krok mostka i pompki w staniu na 1 ręce
Wtorek, czwartek, sobota, niedziela - bieganie.
Co o tym myślicie? Co byście zmienili?
PS: waga 67 kg. 183 cm wzrostu, prawie 18 lat :) Nie zależy mi dużej masie tylko na sprawności i ładnym wyglądzie :P
Pozdro..
Choć nie wierzył we mnie nikt oprócz mnie, nadzieja, nie miałem nic oprócz niej, czas leciał, nie chciałem nic oprócz tej pieprzonej satysfakcji, że zrobię to jak chcę.