nazywam się Robert i mam osiemnaście lat. Kiedyś trenowałem sztuki walki. Niestety z braku czasu musiałem z nich zrezygnować. We wrześniu postanowiłem rozpocząć moją przygodę z siłownią. Trenowałem wytrwale planem podwieszonym w dziale dla początkujących. Przybrałem przez ten okres trochę masy mięśniowej. Jeśli chodzi o dietę to starałem się po prostu jeść w miarę możliwości jak najzdrowiej. Ograniczałem słodycze, jogurty, soki, a pilnowałem aby w każdym posiłku było białko. Jednak zaznaczam, nigdy nie podliczałem dokładnie kalorii, nie wyliczałem swojego zapotrzebowania kalorycznego itd.
Niedawno patrząc w lustro krytycznym spojrzeniem uznałem, że czas jednak trochę zrzucić z siebie sadła. Zważywszy, że niebłagalnym krokiem zbliżają się wakacje- zainspirowany fotkami dziennikami licznych osób na tym forum, postanowiłem zejść nisko z moim bfem.
Naprawdę dużo czasu spędziłem przeglądając artykuły o tym jak poprawnie zredukować tkankę tłuszczową. Wyliczyłem sobie moje przybliżone zapotrzebowanie kaloryczne. Odjąłem na początek z 200kalorii, ułożyłem sobie plan żywnościowy i czekałem na efekty. Nie będę oszukiwać- nie były to efekty zadowalające. Waga poszła zamiast w dół, to w górę. Obwody i lustro także nie przemawiały za nową "dietą". Nie było tragedii, ale jednak to nie to czego potrzebowałem. Zrobiłem pomiary, jeszcze raz wszystko przeliczyłem i poczekałem następny tydzień i w sumie nie było zbyt wielkich zmian. No i właśnie w tym momencie zrozumiałem, że najwyraźniej coś robię nie tak;)
Biorąc pod uwagę, że ustawiłem sobie nie tak łatwy dla mnie cel do osiągnięcia( bf=8%, w chwili obecnej koło 16%), to naprawdę potrzebuję wsparcia.( pewnie wiele osób powie, że wcale nie, ale ja osobiście przyzwyczaiłem się przez lata do trenera który stoi nade mną i motywuje mnie do działania).
Więc przechodząc do konkretów. O co mi tak naprawdę chodzi. Chciałbym aby ktoś kto ma już jakieś doświadczenie z juniorami, wziął mnie pod swoje skrzydła i pomógł mi osiągnąć mój cel(8% bf). I nie chodzi mi tu przyznam się od razu, o zwykłe rozpisanie jadłospisu, treningu, bo to w sumie mógłbym znowu spróbować zrobić sam, lecz( ciężko to wytłumaczyć) abym naprawdę miał poczucie, że ktoś mnie pilnuje.( konkretna osoba).
Zobowiązuję się:
- wykonywać w 100%( i tu proszę brać to bez przymrużenia oka) każde zalecenie mentora
- prowadzić dziennik( aby każdy mógł zobaczyć efekty zaleceń opiekuna)
Moje ograniczenia:
- główne "jestem wegetarianinem"( jakieś wyzwanie)
- fundusze( może nie dieta studencka, ale trzeba się z tym trochę liczyć)
Czego oczekuję:
- kogoś kogo obecność będę czuć w jakiś sposób( choćby raz w tygodniu ja wysyłam pomiary, fotki a on odpisuje mi jak działać dalej.)
Dziękuję i pozdrawiam.