Wrzucam michę z dzisiaj, bo zdażyłam już wszystko zjeść (tym samym godziny w niej przedstawione są trochę inne w rzeczywistości - strasznie głodna dzisiaj jestem :P)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Powodzenia Margot
http://www.sfd.pl/Redukcja_DT/beferfect!-t977187.html#post1
Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.
...
Napisał(a)
3 posiłek zamieniony kolejnością z 2 (kurczak mi się nie zdążył rozmrozić), za przyrządzanie kolejnego się zabieram i zaraz jem (pewnie rozbiję na 2, bo ogólnie trochę mi się micha rozjechała i nie miało być aż tyle na sam koniec).
warzywa: pieczarki, czosnek, szczypiorek, ogórek kiszony, cebula
odstępstwa: oblizałam łyżkę od robionego chłopakowi dżemu/kremu z bananów, cynamonu i czekolady 70%. To było odruchowe, przez chwilę rozważałam, czy nie wypluć
Ogólnie jakaś masakra, miała być tarta ciecierzycowa z pieczarkami, boczkiem i serem, ale w trakcie pieczenia ciasta się zorientowałam, że ja ani sera ani boczku nie mam Więc wjechał ten keczup, na to pieczarki i na pocieszenie (i w sumie też widząc, jaki mi zapas tłuszczu został) dałam bardziej kopiastą niż planowana łyżeczkę majonezu do sosu czosnkowego (który liczę, że mnie postawi na nogi) :P
Jutro powrót do pracy, więc i pory posiłków będą nieco normalniejsze ;)
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-19 21:16:09
warzywa: pieczarki, czosnek, szczypiorek, ogórek kiszony, cebula
odstępstwa: oblizałam łyżkę od robionego chłopakowi dżemu/kremu z bananów, cynamonu i czekolady 70%. To było odruchowe, przez chwilę rozważałam, czy nie wypluć
Ogólnie jakaś masakra, miała być tarta ciecierzycowa z pieczarkami, boczkiem i serem, ale w trakcie pieczenia ciasta się zorientowałam, że ja ani sera ani boczku nie mam Więc wjechał ten keczup, na to pieczarki i na pocieszenie (i w sumie też widząc, jaki mi zapas tłuszczu został) dałam bardziej kopiastą niż planowana łyżeczkę majonezu do sosu czosnkowego (który liczę, że mnie postawi na nogi) :P
Jutro powrót do pracy, więc i pory posiłków będą nieco normalniejsze ;)
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-19 21:16:09
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
22.02.14r.
Miska tak dramatyczna, że aż mi wstyd wrzucać, ale cóż - trzeba. Jestem poddenerwowana ostatnio (i mega podekscytowana jednocześnie, nosi mnie ;)) i jakoś mi nic nie wchodzi... Jutro będzie już ładnie!
Już wkrótce początek ćwiczeń siłowych (poniedziałek pewnie), sasasa ;) Swoją drogą mam wrażenie, że schudłam, nie wiem jakim cudem. Cóż, poniedziałkowe pomiary to zweryfikują ;)
23.02.14r. - Jakoś tak dopiero do mnie dotarło, że postów tutaj nie edytuję, bez sensu ;)
Micha - niestety z miodem i gorzką (70%) czekoladą. Zrobiłam najgorsze naleśniki na świecie i musiałam to czymś poratować, co by nie pluć naokoło, bo nawet mascarpone z bananem nie ratowało sprawy. No i też trochę moje złamanie - nie jem takich rzeczy od początku miesiąca i jakoś od przedwczoraj za mną słodkie chodzi
Szynka wieprzowa gotowana, to od teściowej, oni sami robią takie rzeczy. Dostałam też kawałek boczku, więc jutro jajecznica (. I jakąś kiełbasę (za tym akurat nie przepadam, ale co zrobić). W związku z tym, że szynka domowej roboty (i to nie mojej), to nie wiem, jakie to ma dokładne wartości i czy na potreningu są prawidłowe.
Mleko 0,5%, bo mój facet takie kupił, "bo przecież się odchudzasz, nie?"
24.02.14r.
Miała być siłownia, ale w pracy się zorientowałam, że butów nie wzięłam i tyle z tego było Najbliższa okazja w środę.
Z porannych pomiarów wynika mi, że schudłam, ale nie chce mi się wierzyć prawdę mówiąc, bo przecież ćwiczeniami ja nietknięta... Wygląda to tak:
(było/jest)
biust: 94 cm / 92 cm (podejrzewam, że tak jak było 94-96, tak teraz jest 92-94)
talia: 70 cm / 69 cm
pępek: 85 cm / 84 cm
biodra: 96 cm / 94 cm
udo: 56 cm / 56 cm
Ponownie, zastanawiam się, czy czasem miarki jakoś bardziej nie ściskałam. Z dystansem podchodzę do tych wyników ;)
Micha - przepysznie mi dzisiaj było! Tylko jajecznica za mała, jutro wejdą co najmniej 3 jajca :)
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-23 19:44:33
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-24 20:39:44
26, 27.02.14 r.
Jednak będę ćwiczyć w domu, przynajmniej przez te pierwsze 2 miesiące. Zacznę trening domowy z podwieszonych, zamówiłam piłkę, mam nadzieję, że jutro już przyjdzie i będę mogła machać moimi regulowanymi 2x10 kg ;)
Miski z 2 dni poniżej. Mam wrażenie, że 26.02 mi potreningu wariowało, bo na pewno bym sama z siebie do 120 białka nie dowalała na wieczór... Ogólnie wczoraj miałam problemy z serwisem, nie wiem na ile to możliwe, żeby mi przekłamywało :/ Możliwe, że to ja nie ogarnęłam niestety.
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:04:05
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:04:26
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:06:26
Miska tak dramatyczna, że aż mi wstyd wrzucać, ale cóż - trzeba. Jestem poddenerwowana ostatnio (i mega podekscytowana jednocześnie, nosi mnie ;)) i jakoś mi nic nie wchodzi... Jutro będzie już ładnie!
Już wkrótce początek ćwiczeń siłowych (poniedziałek pewnie), sasasa ;) Swoją drogą mam wrażenie, że schudłam, nie wiem jakim cudem. Cóż, poniedziałkowe pomiary to zweryfikują ;)
23.02.14r. - Jakoś tak dopiero do mnie dotarło, że postów tutaj nie edytuję, bez sensu ;)
Micha - niestety z miodem i gorzką (70%) czekoladą. Zrobiłam najgorsze naleśniki na świecie i musiałam to czymś poratować, co by nie pluć naokoło, bo nawet mascarpone z bananem nie ratowało sprawy. No i też trochę moje złamanie - nie jem takich rzeczy od początku miesiąca i jakoś od przedwczoraj za mną słodkie chodzi
Szynka wieprzowa gotowana, to od teściowej, oni sami robią takie rzeczy. Dostałam też kawałek boczku, więc jutro jajecznica (. I jakąś kiełbasę (za tym akurat nie przepadam, ale co zrobić). W związku z tym, że szynka domowej roboty (i to nie mojej), to nie wiem, jakie to ma dokładne wartości i czy na potreningu są prawidłowe.
Mleko 0,5%, bo mój facet takie kupił, "bo przecież się odchudzasz, nie?"
24.02.14r.
Miała być siłownia, ale w pracy się zorientowałam, że butów nie wzięłam i tyle z tego było Najbliższa okazja w środę.
Z porannych pomiarów wynika mi, że schudłam, ale nie chce mi się wierzyć prawdę mówiąc, bo przecież ćwiczeniami ja nietknięta... Wygląda to tak:
(było/jest)
biust: 94 cm / 92 cm (podejrzewam, że tak jak było 94-96, tak teraz jest 92-94)
talia: 70 cm / 69 cm
pępek: 85 cm / 84 cm
biodra: 96 cm / 94 cm
udo: 56 cm / 56 cm
Ponownie, zastanawiam się, czy czasem miarki jakoś bardziej nie ściskałam. Z dystansem podchodzę do tych wyników ;)
Micha - przepysznie mi dzisiaj było! Tylko jajecznica za mała, jutro wejdą co najmniej 3 jajca :)
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-23 19:44:33
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-24 20:39:44
26, 27.02.14 r.
Jednak będę ćwiczyć w domu, przynajmniej przez te pierwsze 2 miesiące. Zacznę trening domowy z podwieszonych, zamówiłam piłkę, mam nadzieję, że jutro już przyjdzie i będę mogła machać moimi regulowanymi 2x10 kg ;)
Miski z 2 dni poniżej. Mam wrażenie, że 26.02 mi potreningu wariowało, bo na pewno bym sama z siebie do 120 białka nie dowalała na wieczór... Ogólnie wczoraj miałam problemy z serwisem, nie wiem na ile to możliwe, żeby mi przekłamywało :/ Możliwe, że to ja nie ogarnęłam niestety.
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:04:05
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:04:26
Zmieniony przez - margot90 w dniu 2014-02-27 23:06:26
Polecane artykuły