Redukcja bez siłowni (kontuzja)

Witam.
Jestem na redukcji już od roku z przerwami. Udało się zrzucić te 25kg i chciałbym dalej kontynuować bo zostało mi jeszcze drugie tyle. Niestety nabawiłem się ostatnio kontuzji barków (jak na złość obydwu :().

Do tej pory moja redukcja opierała się na diecie 2000kcal (3100 zapotrzebowanie) oraz siłownia FBW 3 dni w tygodniu. W związku z kontuzją miałem przerwę przez 2 tygodnie, ale ból nie ustępuje (jest mniejszy, ale dalej boli i będę musiał się z tym udać do lekarza, a on na pewno mi zabroni dalszego treningu).

Dlatego postanowiłem nie wracać do treningu siłowego aż do pełnego wyleczenia, a w to miejsce wrzucić aeroby - 40 minut codziennie. Czy z tego powodu powinienem jeszcze uciąć kcal ? Nowe zapotrzebowanie jakie mi wychodzi to 2900 czyli o 200 kcal mniej i chyba tyle powinienem uciąć. A może jednak nie rezygnować z siłowni i dalej ćwiczyć ale na małych ciężarach, żeby tych barków nie obciążać ? Czy taki trening ma sens ?

czeste spacery lub bieganie , mamy przeciez wiosne.. ja bym na twoim miejcu odpudcil cwiczenia silowae a jak juz by mialy byc to bardzo male ciezary no i dieta z ujemnym bilansem oczywista ;) .nie zapuszczaj sie w domu zeby nie bylo tak nielubianego efektu jojo .aeroby tez jak najbardziej.

Na bieganie za wcześnie bo jeszcze za dużo ważę (120kg), ale będę jeździł na rowerku i trzymał dietę. Siłownię całkowicie odpuszczę do wyleczenia, ale będzie mi jej brakowało bo aerobów nie znoszę a na samej siłowni miałem zadowalające efekty. Obecne makro jakie mam to 200 białka/150 węgli/60 tłuszczy. Zostawić tak jak jest czy uciąć węgli jeszcze na korzyść tłuszczy ?

a przy wadze 92 kg mam 220 bialko , tluszcze 93 . wegiel 110. waga delikatnie spada bardzo powoli . ale obwody w pasie znacznie szybciej i ogolna sylwetka lepeiej wyglada .ja bym zwalil troche wegli u ciebie .ale i tak najlepiej obserwowac swoj organizm co sie dzieje , ja sie ucze na wlasnych bledach. po miesiacu ostrej diety rdukcyjnej, dzisaj na jeden dziejn dodaje do djety to co najlepiej smakuje . troche smieciowego zarcia , . zobacze jak organizm to przyjmnie , po 2 posilkach co zawieraly ok 1600 kcl czuje sie taki napchany ze szok heheh

Ja przeszedłem na IF bo miałem dość ciągłego stania przy garach i noszenia całego plecaka pojemników z jedzeniem do pracy, a tak sobie zapodam 2 porządne porcje w ciągu 4 godzin i mam problem z głowy. Fakt, że jestem wtedy nabity jak świnia, ale po tygodniu można się przyzwyczaić :) Węgle miałem wcześniej na poziomie 80g, ale waga/obwody się zatrzymały na miesiąc i postanowiłem je podwyższyć do 150 kosztem tłuszczu. Po tygodniu wszystko ruszyło i dlatego przy tym zostanę, no może będę ucinał systematycznie do tych 120 w związku z tym, że siłownia odpadła na jakiś czas. Oby do przodu i może do lata uda się do 100kg zejść :)

Od IF masz na forum specjalny dział - https://www.sfd.pl/Odchudzanie_i_forma_po_męsku-f445.html