coś strzeliło w plecach, znowu...

Siema, pisze w tym dziale pora drugi, albo i trzeci :c
W końcu października naderwałem podłopatkowy (tak powiedział lekarz), po nowym roku dostałem rozkurczowe, nie trenowałem pleców całą masę - dwa tygodnie temu przestało boleć. Ja już zadowolony że przeszło, a tu tydzień temu szarpnąłem sztangę żeby zrobić przysłowiowego bica, i jak coś nie piźnie... Boli mnie tak samo, po prawej stronie. Miałem w planach cisnąć masę jeszcze tydzień i już schodzić z kaloriami. Boli jak cholera, nawet przy przysiadach (jak wejde pod sztange jak powerlifter to nie boli, bo obciążam wtedy dolny odcinek). Co robić? Odpuścić na dwa tygodnie siłke i schodzić z kaloriami powoli? Wcześniej cały czas trenowałem z kontuzją, ale było jakoś nijak. Co o tym sądzicie?

Witam,
proponuję z bastować z treningami i udać się do ortopedy.
Jeżeli nie było wykonywane MRI kręgosłupa,to proponowałbym od tego zacząć.

Pozdrawiam.