3-4 lata temu chciałem przytyć, ważyłem 75kg. Chodziłem na siłownie dużo jadłem, rzuciłem palenie. Zanim się obejrzałem po 8 miesiącach ważyłem 100kg. Problem w tym że było to więcej tłuszczu niż sylwetki i mięśni. I tak przez ostatnie lata byłem kolesiem z nadwagą. Co jakiś czas chodziłem na siłkę, próbowałem się odchudzać i chudłem 5kg, ale po 2 miesiącach wracałem do tej setki. Dwa miesiące temu postanowiłem w końcu wziąć się za siebie. Gdy zaczynałem odchudzenie ważyłem 99kg.
Dieta 5 posiłków, siłownia ale tylko areoby - 60-70 minut orbitrek, brzuszki, 25min bieżnia. Schudłem 11kg w dwa miesiące, ważę 88kg i co teraz ? Boje się, że zaraz będę za chudy a dla mnie priorytetem jest ładna sylwetka, widoczne mięśnie nie zakryte tłuszczem. Chcę mieć po prostu rzeźbę :) Domyślam się że to trudne, ale jestem zdeterminowany. I nie wiem właśnie czy już się brać za ćwiczenia siłowe, czy nadal odchudzać, a może redukować. Jakie odżywki, jaka dieta, jakie serie. W internecie jest tego masa aż głowa boli od czytania, ale trafiłem na te forum i mam nadzieję że otrzymam pomoc pod konkretne, moje cele. Z góry dziekuje za pomoc.
ps. Lepszej foty nie znalazłem, ta jest z tamtego lata. teraz jestem chudszy o 12kg