Nie chudniesz, bo organizm broni się jak tylko może przed zmniejszeniem masy ciała do granic niebezpiecznych.
Niska masa ciała to niewystarczające obciążenie dla kośćca. Niedociążone kości tracą gęstość - rzeszotowieją - ich struktura staje się sitkowata, a więc podatna na złamania. Ty jesteś n dodatek wysoka, masz długie kości, w tym udowe, a co za tym idą, długie są ich szyjki. Są zatem o wiele bardziej podatne na złamanie niż u osób niskich. To tak, jak łamanie patyczka do szaszłyków. Im jest krótszy, tym trudniej go złamać.
To tylko jeden ze skutków zbyt niskiej masy ciała.
Jako ciekawostkę powiem, że obecnie, w świecie nauki, trwa gorąca debata nad zmianą tzw. "prawidłowego BMI", tzn. nad przesunięciem go w górę, gdzie u kobiety BMI=19 oznaczać będzie niedowagę. A wiedzieć musisz, że niedowaga jest groźniejsza dla zdrowia niż nadwaga
Być może dlatego, że niska masa ciała to niska masa beztłuszczowa, nie tylko mięśnie szkieletowe, ale i organy wewnętrzne, np. serce.
Inna ciekawostka jest taka, ze już od 2007 roku World Cancer Research Fund oraz American Institute for Cancer Research zwracają uwagę, że ze względów zdrowotnych optimum to jak
najniższy poziom tkanki tłuszczowej (oczywiśce nie tak niski, żeby prowadził do zaburzeń hormonalnych) bez niedowagi, ale przy BMI w granicach 21-23.
Do czego zmierzam?
Ano do tego, żebyś zastanowiła się, co jest Twoim problemem pod względem estetycznym: masa ciała czy ilość tkanki tłuszczowej. Bo to nie jest to samo.