Dlaczego wybierać białka (lub łączyć je z tłuszczami), aby wolniej się trawiło? Chodzi o komfort i prawidłowy przebieg snu. Niejedzenie po 18, to największa krzywda, jaką możemy sobie wyrządzić podczas redukcji. Gwarantuje wam, że pijąc np. sam izolat przed snem, po kilku dniach będziecie się budzić z wilczym apetytem w nocy. Przecież tak ukształtowała nas natura, że po posiłku dopada nas senność, a gdy jesteśmy głodni, układ nerwowy zaczyna szaleć (to rozdrażnienie na głodniaka ).
...
Napisał(a)
Nie jestem wyznawcą IF, ale jedna prawda, dzięki popularyzacji tego systemu żywienia została "objawiona" szerszej rzeszy ludzi: liczy się dzienny bilans! Jeśli zjem np. 5 czekolad rano lub 5 czekolad wieczorem, to w drugim przypadku utyję bardziej? Otóż nie!
Dlaczego wybierać białka (lub łączyć je z tłuszczami), aby wolniej się trawiło? Chodzi o komfort i prawidłowy przebieg snu. Niejedzenie po 18, to największa krzywda, jaką możemy sobie wyrządzić podczas redukcji. Gwarantuje wam, że pijąc np. sam izolat przed snem, po kilku dniach będziecie się budzić z wilczym apetytem w nocy. Przecież tak ukształtowała nas natura, że po posiłku dopada nas senność, a gdy jesteśmy głodni, układ nerwowy zaczyna szaleć (to rozdrażnienie na głodniaka ).
Dlaczego wybierać białka (lub łączyć je z tłuszczami), aby wolniej się trawiło? Chodzi o komfort i prawidłowy przebieg snu. Niejedzenie po 18, to największa krzywda, jaką możemy sobie wyrządzić podczas redukcji. Gwarantuje wam, że pijąc np. sam izolat przed snem, po kilku dniach będziecie się budzić z wilczym apetytem w nocy. Przecież tak ukształtowała nas natura, że po posiłku dopada nas senność, a gdy jesteśmy głodni, układ nerwowy zaczyna szaleć (to rozdrażnienie na głodniaka ).
...
Napisał(a)
Ja myślę, że zjedzenie na noc 5 czekolad a rano to jednak róznica spora. Zjemy rano to przez dzień jendak zużywamy więcej energii w nocy mniej...
...
Napisał(a)
Wiadomo, że brak posiłków po 18 jest głupota, ale jak to ma się do teorii, że każdy posiłek powinien mieć więcej białka kosztem węglowodanów. Dieta IF praktycznie zaprzecza większości rzeczy, o których wcześniej czytałem.
...
Napisał(a)
Akurat ja nie obcinałem węgli w ostatnim posiłku przed snem, gdy byłem na masie. Prosty ze mnie chłopak i jadłem np. 5 razy dziennie, gdzie każdy posiłek zawierał 80g węgli 50g białka i 10g tłusczu. I co? Nie łapałem więcej niż wtedy, gdy pierwsze 4 posiłki zawierały po 100g węgli, a ostatni tylko tłuscze i białko.
Co do IF, to jest to model, który sprawdza się w przypadku wielu osób na redukcji. O udanej masówce na IF jeszcze nie słyszałem.
Co do IF, to jest to model, który sprawdza się w przypadku wielu osób na redukcji. O udanej masówce na IF jeszcze nie słyszałem.
...
Napisał(a)
Swoją drogą, katabolizm to naprawdę mit, czy mowa tu tylko o jego 'nocnej odmianie'? Bo jeśli takie zjawisko nie istnieje to jak to się ma do takich suplementów jak BCAA, nie są potrzebne?
...
Napisał(a)
BCAA - ma wiele innych właściwości niż tylko antykataboliczne. Poprzez wpływanie na ścieżkę M-TOR (polecam artykuła Layne'a Nortona), wykazuje wiele aspektów anabolicznych.
Co do "katabolizmu" nocnego: moim zdaniem gadki typu "jak nie zjesz w ciągu x czasu po treningu lub nie wypijesz kazeiny na noc to dopadnie Cię katabolizm" są grubo przesadzone. Jakkolwiek, dobrze jest wykorzystać czas odpoczynku na dokarmienie mięśni i danie im potrzebnych budulców. Zwróćcie proszę uwagę na fakt, jak przez tysiące lat żyli nasi przodkowie: cały dzień był poświęcany na zdobywanie pożywienia (ergo wysiłek fizyczny), a potem jak się jaskiniowiec nażarł to kimał w jaskini.
Podsumowując: jest różnica w podejściu OPTYMALNYM (czyli w naszym przypadku maksymalizującym przyrosty) a podejściem MOŻE BYĆ (takie podejście coś tam da, ale nie maxa możliwości).
Co do "katabolizmu" nocnego: moim zdaniem gadki typu "jak nie zjesz w ciągu x czasu po treningu lub nie wypijesz kazeiny na noc to dopadnie Cię katabolizm" są grubo przesadzone. Jakkolwiek, dobrze jest wykorzystać czas odpoczynku na dokarmienie mięśni i danie im potrzebnych budulców. Zwróćcie proszę uwagę na fakt, jak przez tysiące lat żyli nasi przodkowie: cały dzień był poświęcany na zdobywanie pożywienia (ergo wysiłek fizyczny), a potem jak się jaskiniowiec nażarł to kimał w jaskini.
Podsumowując: jest różnica w podejściu OPTYMALNYM (czyli w naszym przypadku maksymalizującym przyrosty) a podejściem MOŻE BYĆ (takie podejście coś tam da, ale nie maxa możliwości).
Polecane artykuły