Mam 27 lat, 202cm, waga startowa 128,8kg.
Do tej pory praktycznie zero ruchu, praca siedząca itp. Mocno się zmobilizowałem i wprowadziłem dietę, treningi i suplementację (głównie w celu motywacyjnym):
-dieta - przykładowy dzień:
--1 posiłek: 07:45, 120g jogurtu naturalnego light + 2 garści musli
--2 posiłek: 10:00, 1 grejfrut, 1 kiwi
--3 posiłek: 12:00, 200g wołowiny lub kurczaka, pół torebki ryżu pełnoziarnistego/kaszy pęczak, pół papryki/pomidor
--4 posiłek: 16:30, serek wiejski light
--5 posiłek: 21:00, 100g tuńczyka
(nigdy nie liczyłem dokładnie kalorii, ale myślę ze ograniczyłem o ok 40% :) )
wyeliminowałem cukry do zera poza owocami na 2gie śniadanie, do picia woda i kawa, zero cukru, słodyczy, przekąsek
treningi:
-3x w tyg siłownia: ok 30 min ćw siłowych + 60 min aerobów (głównie bieżnia)
-1-2x w tyg basen, 500 - 1000m pływania
-w planach +1x w tyg rower /bieganie na powietrzu
suplementacja:
(start z suplami po ok 4 tyg diety, przy wadze ok -8kg)
-BCAA ActivLab - 5g przed i 5g po treningu na siłowni
-Witaminy i mikroelementy ADAM NOW
-TREC SAW (stosowany okazjonalnie z powodu średniego samopoczucie po nim- niepokój, przy braku energii/motywacji danego dnia)
-Spalacz JET FUEL GAT (2x dziennie 3caps)rano i 30 min przed treningiem (1 opakowanie 144caps zjedzone, czuję się po nim dobrze, zakupione drugie opakowanie)
- po 10 tyg waga 112,9kg (-15,9 kg) i dalej nie chce spadać, a zostało tu i ówdzie do zrzucenia, głównie w okolicach brzucha
- w planach zrzucenie jeszcze około 8-10kg, w zależności od wyglądu i samopoczucia
Jakieś pomysły co mogę zmienić/poprawić ?
Jakieś sugestie co robię źle ?
Z góry dziękuję za każdą opinię i poradę...