Piszę, ponieważ muszę się z wami podzielić moim odczuciem. Nigdy nie brałem oddzielnych BCAA, zawsze do tej pory wybierałem takie białko by profil aminokwasów był na fajnym poziomie i zawartość w białku (wpc, izolat itp.) BCAA była na spoko poziomie, bo jakoś "żal" mi było kasy na samo BCAA. ALE, zakupiłem kilka tygodni temu po raz pierwszy BCAA, wybór padł na BCCA EXTRA z Activlabu i co? I działanie odczuwam, jakby to BCAA było jakimś NO Boosterem. Nie wiem co jest grane, ale ukrwienie w mięśniach znacząco wzrosło, pompa na treningu o wiele większa niż wcześniej, żyły mi wychodzą jak nigdy. Zaznaczę, że dietę trzymam cały czas taką samą i ona na pewno nie jest powodem takiego zachowania mojego organizmu. Co prawda, biorę również aktualnie na wycinkę Vpx'a Redline, ale jak nie przyjmę
BCAA w trakcie treningu (bo zrobiłem test na próbę) to nie mam w ogóle takich efektów. Dodatkowo drodzy forumowicze Wam powiem, że niedawno też przetestowałem na sobie po raz pierwszy samo AAKG połączone z Beta-Alaniną oraz samo AAKG. I jak beta alaninę czuję, tak zjadłem np. 6-7g AAKG 20 min przed treningiem i ZEROWA różnica jeśli chodzi o efekt jaki ma dać AAKG (aakg było z olimpu megacapsy).
Czyli wychodzi na to, że BCAA mnie pompuje i wyżyla, a po AAKG nic nie czuję... Co Wy na to? Macie jakieś wytłumaczenie takiego zachowania mojego organizmu?
PS. nie ma to jak kupować odżywki i działają na Ciebie inaczej niż powinny z założenia;p