Wcisnąłem enter i przez przypadek wysłałem wiadomość.
Napisz jak to wygląda u mnie. Kaloryczność mam na poziomie 2500kcal , raz więcej raz mniej - wszystko zależy od dnia. BTW nie podam bo nie znam. Zjadam dziennie 4 posiłki.
Rano przed pracą praktycznie codziennie (oprócz weekendów) jem omleta. Przygotowuje go sobie na 3 dni (czasem mi dziewczyna podje więc raz jem mniejszego, raz większego :) )
skład:
-8 jajek klasy M
-170g płatków owsianych
-80g wiórków kokosowych
-60g mąki pełnoziarnistej
-10g ciemnego kakao
-10g cynamonu
-33g odżywki białkowej ( wcześniej był słodzik )
-250ml mleko 0,5%
To wrzucam do pojemnika i codziennie rano smażę przed pracą i zjadam ze szklanką mleka (0,5%)
Codziennie wieczorem przygotowuje sobie jedzenie do pracy ( 2 porcje):
- 100g ryżu/kaszy/makaronu pełnoziarnistego/
- 500g piersi (pieczona, smażona), zamiennie z pałkami, podudziami, idykiem itd - jednym słowem co kto lubi,
- warzywa najcześciej mrożone (min 450g) czasami 900g
- + ogórki kiszone/kapusta kiszona
(to dziele na 2 porcje i zjadam w pracy w równych odstepach czasu)
Po powrocie do domu robię trening (wyciskania, martwe ciągi, wiosłowanie, podciąganie, bieg na bieżni) - siłowo 2-3 razy w tyg, biegać staram się codziennie, ale różnie z tym bywa.
Na kolacje bywa bardzo różnie : kanapki z mozzarella, łososiem, warzywami, czasami jajecznica - po prostu co kto lubi byle z dobrych jakościowo produktów.
Zazwyczaj po treningu zjem kilka owoców, jabłko, grejpfrut, mandarynki.
Unikam jak ognia cukru( wszelkich słodyczy, napoi, itd) - co nie znaczy, że ani razu nie zjadłem - im mniej tym lepiej, najgorsze, że po każdym gryzie czegoś słodkiego chce się więcej, więc jak ktoś ma słabą wole lepiej nie tykać. Słodzę słodzikami, jak mam ochote na coś słodkiego to zjadam
serek wiejski z łyżką miodu.
Do smażenia używam oleju rzepakowego, nie jem kupnych sosów. Dopiero ostatnio zacząłem jeść ketchup i musztardę ale w niedużych ilościach. Nie chodzę głodny, wysypiam się, mam siłę do robienia wszystkiego co robić powinienem jest OK.
Tak jak pisałem wyżej całą redukcję biorę witaminy i Omega 3, czasami jakiś lekki spalacz i to chyba tyle. Grunt to cierpliwość ;)
W weekend pozwalam sobie na lekką swobodę, zazwyczaj kebab wynagradza mi wszystko. Zdarza się również, że dziewczyna namówi mnie na pizze, jakieś piwo też wpadnie. Na początku uważałem też z przyprawami - praktycznie każde mieszanki mają cukier/tłuszcze. Teraz już robię wszystko mniej rygorystycznie tak żeby móc spokojnie żyć z tą dietą.
Powodzenia.
Zmieniony przez - Kunis w dniu 2014-04-18 13:12:20
Zmieniony przez - Kunis w dniu 2014-04-18 13:19:52