Przykladowo kupuje wieprzowine z Lidla, albo jakies inne mieso, a w produktach z Lidla nie ma podanych makro i kalorii.
Jak wiec mam policzyc jaki sklad ma kotlet smazony na odrobinie oleju (potem jeszczeo odsaczony) w panierce (z maki, bulki tartej i jajka)?
Na jednej stronie jest napisane ze jest 100kcal na 100g i 2g tluszczu, a na innej ten sam produkt ma 20g tluszczu i 250+ kcal, wiec jak to policzyc?
To samo tyczy sie jakies szynki czy wedliny z zagrody, kupuje szynka np. "Szynka kozacka" i za nic w necie tego nie moge znalezc, bo wygladzie smialo stwierdzam ze nie ma tluszczu i wyglada na chuda wiec biore bo wyglada na dobra.
Czy musze kupowac drozsze produkty zeby liczyc kalorie?:f