Rzadko sięgam po porady na fora Internetowe, ale teraz innego wyjścia (pierwszej deski ratunku) nie widzę. Czas zasięgąć porad od ludzi bardziej doświadczonych.
Sprawa wygląda tak:
Facet, 21 lat, 82kg wagi. Staż 2 - 2.5 roku (na początku 59kg). Mocny ektomorfik. Zapotrzebowanie kaloryczne w celu przyrostu masy ok. 4000kcal.
Od października mój czas pożerają studia. Czas na siłownię jest, ale gorzej z dietą. Wcześniej nie było problemów z jedzeniem 6 posiłków w ciągu dnia, a teraz ledwo mam czas żeby zjeść 4. I tu właśnie moje pytanie: Co robić? Czy da radę tak zmodyfikować diętę żeby 4 posiłki (ewentualnie 4 + SZYBKA przekąska) spowodowały przyrost masy?
Moja dieta przez ostatnie kilka miesięcy wyglądała mniej więcej w ten sposób:
Posiłek 1 - Śniadanie: gainer + banan (700kcal)
Posiłek 2 - Obiad po zajęciach: zazwyczaj McDonald (1100kcal)
Posiłek 3: 150g brązowego ryżu, 200g kurczaka + warzywa (ok. 800kcal)
Posiłek 4: 150 brązowego ryżu, 200g kurczaka + warzywa (ok. 800kcal)
Posiłek 5: Gainer (600kcal)/ ewentualnie kanapki z twarogiem (ok. 600kcal)
Przyrost masy? Znikomy, o ile w ogóle jakiś. Nie wiem gdzie robie błąd. Brak tłuszczy? Nieregularne posiłki?
Proszę o poradę dotczącą głównie czego brakuje w tej diecie, a także czym zastąpic nieszczęsnego McDonalda. Chciałbym też się dowiedzieć co wy, forumowicze bierzecie ze sobą do pracy/ szkoły kiedy nie ma za dużo czasu na posiłek. Pomiędzy posiłkiem 1, a drugim chciałbym coś zjeść, lecz małe przerwy pomiędzy zajęciami mocno mi to utrudniają. Idealna była by szybka przekąska (własnej roboty szejk?).
Do tego wszystkiego dochodzi studencki budżet - to i tak cud, że znajduję środki, żeby kupić gainera (+ sporadycznie kreatynę).
Bez siłowni nie wyobrażam sobie teraz życia, a jak wiemy brak rezultatów prowadzi do spadku motywacji.
Byłbym bardzo wdzięczny za chęć porady w tym temacie.
Pozdrawiam!