Jakbyście chcieli spytać o wiek, 18 już za pasem, staż treningowy... dylemat, kiedyś się taplałem w wodzie, jakieś 5 lat, liczy się? Jak nie to trudno, odbijanie się od ściany też coś daje, dla mnie najlepsze cardio swoją drogą.
A no i jeśli już na ścieżkę treningu weszliśmy, to polecę siłowym SPLITEM (4x8) ułożonym pode mnie, bo tak mi jest najwygodniej i najlepiej się czuję, stwierdziłem to po paru tygodniach "rozgrzewki" na fbw, który już powoli mnie nudził.
Sam układ wygląda tak:
I dzień : Klata/plecy, tj.
- wyciskanie na poziomej, wycisk na skośnej i rozpiętki
- podciąganie, martwy i wiosłowanie.
II dzień : Biceps/triceps, tj.
- łamana,sztangielki młotkowym i maszyna
-pompki tricepsowe, wyciskanie sztangi wąskim, prostowanie linek
(Maszyny są już na ochłonięcie i dorzucę 5 serię na rozciągnięcie mięśnia)
III dzień: : od dawien dawna nieruszane nogi... i na dobicie tygodnia brzuch
- przysiady ze sztangą, wykroki, wspięcia na palce
- scyzoryki, przenoszenie ciężaru, unoszenie kolan z hantlą, mostek na przedramionach i jeszcze pewnie coś dojdzie
Po każdym treningu delikatne cardio, czyli rowerek 20/30min, bądź bieg. Brzuch nie tylko ostatniego dnia, ale i każdego bez wizyty na siłowni + HIIT
Michę jakoś trzymam na poziomie +/- 2300kcal, przy wadze 88kg (miesiąc temu 92, więc bez cardio i opuszczanej siłowni delikatny progres) i wzroście 187 cm. Co do supli, zażywam Olimp Provit 80 Tiramisu i stwierdzam, że albo sięgnę po innego producenta, albo zmienię smak, bo ani to, ani rozpuszczalność nie jest adekwatna do ceny, niestety... Planuję też kupno l-karnityny, która niegdyś mi pomogła, jeszcze za czasów pływania.
No cóż... jeszcze raz miło mi zagościć w tych forumowych progach, cheers!