i wtedy jak bedzie trzeba podbic , to najpierw dobij tluszczem
...
Napisał(a)
daj sobie moze 130B 180W 85T
i wtedy jak bedzie trzeba podbic , to najpierw dobij tluszczem
i wtedy jak bedzie trzeba podbic , to najpierw dobij tluszczem
...
Napisał(a)
Ostatni tydzień miałam tak zabiegany, że nie miałam jak ogarnąć treningów po pracy ledwo starczało mi czasu na zrobienie zakupów i gotowanie, później padałam. Trochę nadgodziny wpadło w pracy i dodatkową robotę dorwałam - w końcu Święta, sylwester trzeba mieć na wszystko skądś kasę
Na szczęście w weekend udało mi się odrobić, prawie ze wszystkim i zakładam że najbliższy tydzień będzie już na spokojnie no dobra, jeszcze weekend się nie skończył więc pewnie może zrobię coś więcej - np. mieso na najbliższe 3-4 dni
Poniżej wstawiam, moje menu na więcej kalori od jutra póki co wydaje mi sie że dużo jedzenia jest, niby tylko 200kcal więcej, ale jakoś ciężko to rozpisać na 4 porcję, myślałam o 5ciu, ale w tygodniu kompletnie nie mam gdzie czasowo tego wcisnąć... więc cóż będą cztery
PS. Tabelkę z pomiarami dostawię jutro, bo dziś sie zapomniałam i już się obrzarłam na śniadanie
Na szczęście w weekend udało mi się odrobić, prawie ze wszystkim i zakładam że najbliższy tydzień będzie już na spokojnie no dobra, jeszcze weekend się nie skończył więc pewnie może zrobię coś więcej - np. mieso na najbliższe 3-4 dni
Poniżej wstawiam, moje menu na więcej kalori od jutra póki co wydaje mi sie że dużo jedzenia jest, niby tylko 200kcal więcej, ale jakoś ciężko to rozpisać na 4 porcję, myślałam o 5ciu, ale w tygodniu kompletnie nie mam gdzie czasowo tego wcisnąć... więc cóż będą cztery
PS. Tabelkę z pomiarami dostawię jutro, bo dziś sie zapomniałam i już się obrzarłam na śniadanie
...
Napisał(a)
Dziś z jedzeniem było... tak jak mi praca pozwoliła czyli drugie śniadanie o 13, a obiad o 15:30 - którego z resztą nie byłam w stanie dojeść. Po treningu kolacja według planu - chłopak mi zrobił trochę za dużo ryżu ugotował ale co tam zje się
Dziś dostałam prezent od Mikołaja czekał na mnie w pracy z podpisem "żeby było co spalać na siłowni" (pralinki, ale składu nie zrozumiałam, więc zostawię dla chłopaka lub gości) więc nie mogłam dziś nie pójść - ale nawet lepiej że zataszczyłam swoje dupsko tam, bo wracałam do domu, tak zmęczona i z takim agresorem, że pewnie gdyby nie poszła to by talerze w domu latały
Wróciłam wypoczęta (choć ledwo chodząca), ale z bananem na twarzy
Nastąpiła zmiana planu treningowego, miałam robić FWB nr.1, ale z ciekawości poprosiłam trenerkę o rozpisanie. Szczegóły poniżej - będę mieć jeszcze klatkę+plecy, do robienia na zmianę.
1. Przysiad na jednej nodze x15/ x15/ x15
2. Martwy ciąg na jednej nodze 8kg x20(na stronę) 3 serie (ostatnią serię zrobiłam x15)
3. Hip thurst 8kg x20 3 serie (ostatnią zrobiłam ledwo-ledwo)
4. Przysiad (ketle lub sztanga) 4 serie po 15 powtórzeń - dziś zrobiłam z ketlem 8kg, bo już ledwo dawałam radę, ale za 1, 2 treningi chyba spróbuję ze sztangą
Brzuch(2 obwody, docelowo 3):
- brzuszki z nogami w górze z ketlem 4kg x20
- (nie wiem jak to nazwać) nogi w górze i przenoszenie ketla z jednej strony na drugą 4kg x20(na stronę)
- wznosy bioder x20
- opuszczanie nogi nad podłogę każda noga x20
Ad.1 To chyba jako rozgrzewkę
Brzuch mam słaby
PS. Menu na jutro strikte jak wyżej, ale zamiast szynki będzie kurczak - w weekend miałam wenę twórczą i zrobiłam 1kg kurczaka i prawie 2kg pasztetu z mintaja
Ps.2. Pomiar poniżej, jak widać tygodniowe obiboctwo widać w brzuchu jadłam tak samo jak zawsze, choć nie liczyłam co do grama.
Dziś dostałam prezent od Mikołaja czekał na mnie w pracy z podpisem "żeby było co spalać na siłowni" (pralinki, ale składu nie zrozumiałam, więc zostawię dla chłopaka lub gości) więc nie mogłam dziś nie pójść - ale nawet lepiej że zataszczyłam swoje dupsko tam, bo wracałam do domu, tak zmęczona i z takim agresorem, że pewnie gdyby nie poszła to by talerze w domu latały
Wróciłam wypoczęta (choć ledwo chodząca), ale z bananem na twarzy
Nastąpiła zmiana planu treningowego, miałam robić FWB nr.1, ale z ciekawości poprosiłam trenerkę o rozpisanie. Szczegóły poniżej - będę mieć jeszcze klatkę+plecy, do robienia na zmianę.
1. Przysiad na jednej nodze x15/ x15/ x15
2. Martwy ciąg na jednej nodze 8kg x20(na stronę) 3 serie (ostatnią serię zrobiłam x15)
3. Hip thurst 8kg x20 3 serie (ostatnią zrobiłam ledwo-ledwo)
4. Przysiad (ketle lub sztanga) 4 serie po 15 powtórzeń - dziś zrobiłam z ketlem 8kg, bo już ledwo dawałam radę, ale za 1, 2 treningi chyba spróbuję ze sztangą
Brzuch(2 obwody, docelowo 3):
- brzuszki z nogami w górze z ketlem 4kg x20
- (nie wiem jak to nazwać) nogi w górze i przenoszenie ketla z jednej strony na drugą 4kg x20(na stronę)
- wznosy bioder x20
- opuszczanie nogi nad podłogę każda noga x20
Ad.1 To chyba jako rozgrzewkę
Brzuch mam słaby
PS. Menu na jutro strikte jak wyżej, ale zamiast szynki będzie kurczak - w weekend miałam wenę twórczą i zrobiłam 1kg kurczaka i prawie 2kg pasztetu z mintaja
Ps.2. Pomiar poniżej, jak widać tygodniowe obiboctwo widać w brzuchu jadłam tak samo jak zawsze, choć nie liczyłam co do grama.
Poprzedni temat
Grube kostki, talia, ćwiczenia czy to wystarczy?
Następny temat
redukcja przy problemach z trawieniem
Polecane artykuły