Redukcję planowałem zakończyć w połowie maja, ale jednak mi się to nie uda, potrzebuję jeszcze przynajmniej miesiąca, a nie mogę się już doczekać zanim zabiorę się za poważny trening na masę.
Przechodząc do rzeczy, zbliżają się wakację, które zamierzam przepracować i nie sądzę żebym miał czas i chęć na trening na budowę masy, którą bym wtedy rozpoczął. Planuję więc przerwać redukcję i wejść na nadwyżkę kaloryczną i do końca czerwca rosnąć, po czym od lipca do konca września wrócić na redukcję. A od października zbowu masa.
I tu 2 pytania:
1. Czy robienie masy przez te raptem 7/8 tygodni ma sens? Dodam że mam już za sobą krótkie (ok 8 miesięczne) doświadczenie z siłownią.
2. Czy takie gwałtowne i krótkotrwałe zmiany sposobu żywienia i trewnowania nie będą miały negatywnego wpływu na rozwój i na mój organizm w ogólę (chodzi mi głównie o rolę hormonów)?
Dodam jeszcze że jestem na Intermitten Fasting, 4 godziny okna żywieniowego.
Będę bardzo wdzięczny za Wasze odpowiedzi i opinie dotyczące tego planu.