SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lekki amatorski trening

temat działu:

Dzienniki Juniorów

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 969

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 251
Zakładam temat ku własnej motywacji:) Nie mam aktualnie zbyt wiele czasu, pochłaniają mnie sprawy codzienne, ale chciałbym w pewien sposób na bieżąco pilnować swojej fizycznej formy. Jako, że moja rodzina nie jest do tego nastawiona entuzjastycznie (twierdzą, że potem mam mniej siły do pracy w polu na wsi) pomyślałem, że może chociaż tu odnajdę odrobinę wsparcia.

Trochę o mnie: lat 24, koniec studiów ekonomicznych, przyszłość raczej na wsi.
Dotychczasowy trening: kopanie szpadlem, noszenie skrzynek, bieganie po polu:) no i poza tym trochę pompek, podciągania (raczej słabo), ABS2 - pierwszy poziom, no i bieganie z interwałami.
Możliwości treningowe: siłownia za daleko, posiadam jedynie drążek, który nakładam na wózek widłowy i worek treningowy z rękawicami (nie używam)
Diety nie będę kontrolował, gdyż zwyczajnie najczęściej nie mam na to czasu. Cykl dnia: śniadanie przed 7 (płatki owsiane sante z mlekiem), do 13 praca, obiad do 14 (co mama zrobi), do 19 praca, potem czas na trening i kolacja(kanapki)
Zakładany program treningowy:
1 pompki
2 bieganie interwałami - jakieś 7,5 km
3 podciąganie
4 bieganie interwałami
i z powrotem 1, do tego codziennie ABS2, przy czym w niedzielę w ogóle nie ćwiczę.
Może i nie jest to zbyt wymagający plan, ale nie mam zbyt wielkich możliwości i koniecznie nie chcę na starcie się zniechęcić.
Cele długoterminowe
- 100 pompek na raz
- 30 podciągnięć
- sześciopak.
Będę tutaj zapisywał codzienne wpisy odnośnie moich poczynań, przy czym nie oczekuję by ktokolwiek miał ochotę obserwować moje mizerne starania:) Tak czy inaczej czuję, że samo pisanie tutaj odpowiednio mnie umotywuje.
Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek sugestie, czy też konstruktywną krytykę (nic nie buduje mnie mocniej). Pozdrawiam i niech wam wiedzie się lepiej:)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 251
Jako, że dzisiaj udało się wcześniej skończyć pracę, a imało się na deszcz, postanowiłem natychmiast rozpocząć moją dzisiejszą zabawę z bieganiem. Jako, że mam w telefonie aplikację sport tracker z jakiej ostatnio korzystałem dla porównania przytoczę statystyki z mojego ostatniego biegu 30 kwietnia:
czas 34 minuty
dystans 7,45 km
średnia prędkość 13,1 km/h
średnie tempo 4:33 min/km
maksymalna prędkość 18,4 km/h
energia 533 kcal
Biegałem wtedy interwałowo 650 metrów truchtu, 150 metrów szybkiego biegu. Robię za każdym razem okrążenia wokół sadu po ok 800 metrów każde). Tym razem postanowiłem zwiększyć czas biegu szybkiego w postaci:
250 metrów truchtu, 150 metrów szybkiego biegu. A oto efekty:
czas 24 minuty 31 sekund
dystans 4,69 km
średnia prędkość 11,5 km/h
średnie tempo 5:13 min/km
maksymalna prędkość 17,4 km/h
energia 335 kcal
Czas na każdy kolejny kilometr
1) 4:30 (13,3km/h)
2) 5:31 (10,9)
3) 5:30 (10,9)
4) 5:43 (10,5)
4.69) 3:15 (12,7)
Biegło mi się znacznie gorzej niż ostatnio, przerwy między biegiem szybkim były na tyle krótkie, że nie mogłem sobie początkowo z nimi poradzić. W połowie 2 kółka chwyciła mnie kolka, ale na szczęście udało mi się sytuację opanować. Im dłużej biegłem tym wydawało mi się, że lepiej ze mną kondycyjnie. Nie męczyłem się już tak bardzo, albo po prostu przestałem zwracać na to uwagę. Niestety bieg musiałem zakończyć z uwagi na niewiarygodne obtarcia ud jakich się nabawiłem. (Podczas biegu nie wiem czemu zawsze w pewnym momencie są nie do zniesienia, ostatnio wystąpiły właśnie po 7,5 km).
Przed biegiem wskoczyłem na wagę: 83,7 kg. Po biegu 82,5. Sporo się odwodniłem:) Uzupełniłem płyny, napaliłem w piecu na wodę i poszedłem robić ABS2:
Wypchnięcia nóg 1 seria 40 powtórzeń, 15 sekund przerwy, 30 powtórzeń
Unoszenie barków z wyciągniętymi rękoma do tyłu trzymającymi obciążenie 5 kilowe(duży atlas geograficzny:),25 powtórzeń + 25 powtórzeń bez dodatkowej dźwigni i na koniec unoszenie barków przy zgiętych kolanach 50 powtórzeń szybko z obciążeniem i 50 bez.
Podsumowanie dnia dzisiejszego:trzeba stosować jakąś maść nawilżającą na uda i wcześniej palić w piecu, bo woda jeszcze zimna:)
Cel na jutro 30 podciągnięć w dowolnej ilości serii. Jest to o tyle duże dla mnie wyzwanie, iż do tej pory jedynie opuszczałem się na drążku. Cel mojego brata na jutro: podbić świat w europa universalis:) (skasuje mu zapisy, może ruszy dupę).


Zmieniony przez - nieintrygujacy w dniu 2014-05-09 18:42:23

Zmieniony przez - nieintrygujacy w dniu 2014-05-09 18:43:22

Zmieniony przez - nieintrygujacy w dniu 2014-05-09 18:44:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 251
nie miałem niestety czasu rozpisywać swoich działań ale doradźcie, długo jeszcze redukcja?, już trochę powoli mam dość zdrowego jedzenia

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[DT] szek

Następny temat

Być jak CT Fletcher-MASA

WHEY premium