Martwy ciag, a kregoslup

Mam pytanie czy w moim wieku (17) nie ma przeciwskazan co do wykonywania martwego ciagu. Czy nie wplynie on niekorzystnie na moj kregoslup ? Ewentualnie prosze o rownie skuteczne cwiczenie na dolne miesnie plecow. Czy sama rzymska laweczka ewentualnie z obciazeniem nie wystarczy ? Dodam, ze trenuje od nie dawna.

czesc ja bym olal na twoim iejscu martwy ciag bo mozna robic wznosy tulowia na laweczce na grzpiet przy martwym byle co zle sie ustawisz i cos rozpiepszysz a nie od razu bedzie bolec tylko najpierw sie stworzy zwyrodnienie a potem pieprznie z czasem bylem wczoraj u swojego ortopedy ktory tez ostro pakuje i powiedfzial ze martwy powinno sie robic tylko wtedy jak masz idealnie zdrowy kregoslup a mnie od 5 lat boli miedzy lopatkami i szyja i powiedzial mi ze to zaczelo sie juz w podstawowce ale na silce to dobilem i wzasadzie tez nic tam zlego jeszcze nie ma ale do konca zycia bede stekal a martwy to se odpusc tak mi powiedzial bo do mnie co drugi paker po latach przychodzi z rozwalonym ledzwiowym od martwego najpierw dobrze rozciagnij grzbiet a potem riob martwy na ugietych nogach jesli juz chcesz ale powiedzial jeszcze ze lepiej robic martwy malym ciezarem tj 50 kg ale ok 30 powtorzen na koniec treningu no niewiem rob jak chcesz ale jeszcze rosniesz to go narazie oszczedzaj l;epiejk i nie bierz zadnych koksow nawet metanabolu bo koksy powoduja w mlodym wieku szybkie zamkniecie glowek kosci i przestaniesz rosnac a i tez zaburzych gospodarke hormonalna ktora w twoim wieku jest najlepsza


smalcerz

Jak wykonujesz go prawidłowo to raczej nic Ci nie grozi, możesz kupić sobie pas by zminimalizować ryzyko kontuzji.
Ja robie martwy i nic mi nie dolega.

To zalezy tez od tego jakie masz proporcje budowy ciala, normalnie zbudowani moga mniej uwazac niz nietypowi (dlugi tulow, dlugie nogi itp)

jak robisz prawidłowo pod okiem gościa który naprawdę potrafi wykonać to ćwiczenia to niec Ci nie grozi. Gorzej przy większych ciężarach. Osoby mające tendencje do szarpania sztang mogą sobie zrobić krzywdę. Ostatnio bijąc rekord życiowy nie mogąc podnieść szarpnąłem sztangą i coś potem mnie bolało - zaprzestałem na 2tyg, ale jak wróciłem to podniosłem o 10 kg więcej

Pozdrowienia...

Szarpac tez trzeba umiec. Jezeli wyjdziemy z pozycji 'napietej' i powoli wyhamujemy przed calkowitym wyprostem to bedzie ok. Choc to sie tylko nadaje do pojedynczych powtorzen, przy wiekszej liczbie latwo o pogorszenie techniki i prosty krok do kontuzji.
Popatrzcie jak to robia ciezarowcy - u nich wszystko opiera sie o jak najwiekszej szybkosci ruchu.

bst
Happy HIT follower