jestem poczatkujacy cwicze 2 miesiace, kilka lat temu cwiczylem przez rok rekreacyjnie. zalaczam fotki, brzuch wciagniety na zdjeciach wiec jak widac sadlo na bebzonie i cycorach jest i teraz pytanie czy nie przesadzam z dieta, wegli prawie nie jem wcinam tylko miecho,jaja twarogi i warzywa, przykladowy dzien wyglada tak:
10.00 - 5 jajek smazone na oliwie z oliwek (dosc syto polane ta oliwa) do tego jakis pomidor albo papryka, kromka chleba zytniego
13.00 - drugie sniadanie ok 150g kuraka z warzywami
16.00- przedtreningowy ok. 150g kuraka z warzywami i troche ryzu
17.30-19.00 trening
19.30 - stek wolowy 250g
22.00 - tez jakies miecho, kawalek karkowki czy cos na oko 150-200g
polnoc - 250g twarog chudy zmixowany ze szklanka mleka i spac
ryzu ogolnie jest naprawde dosc malo, akurat dogaduje sie ze swoja dziewczyna bo jak zrobie cala patelnie zarcia to ona woli wiecej ryzu a mniej kury, wiec ja wybieram prawie wszystko miecho i warzywa. i teraz pytanie czy taka dieta to przypadkiem nie za duzo bialka jak na sam poczatek, czy po prostu daje za duzo i sie marnuje, staram sie jesc okolo 200g bialka dziennie i czy dla poczatkujacego na start to nie jest przesada i czy moglbym np jesc np sniadanie 4 jajka, drugie sniadanie kilka kromek chleba zytniego z szynka, przed treningiem 150g miecha z warzywami, po treningu 150g miecha z ryzem i przed snem 250g twarogu i czy bede rosnal tak samo? wiecie tyle miecha dziennie trzaska po protfelu znajomi majac dyche w portfelu ida po czteropak a ja lece po steka albo kurczaka :D
Zmieniony przez - primexaos w dniu 2014-05-20 15:36:24