Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
...
Napisał(a)
Generalnie przyjmuje się, że lepiej uważać na tłuszcze. ALE przy Twojej diecie to nie będzie miało aż takiego znaczenia, masz straszne rozbieżności między DT a DNT.
...
Napisał(a)
W przypadku wielu różnych koncepcji obejmujących dni low/moderate-carb oraz dni high-carb ("ładowania węglowodanów" / "cheat days") wnioski zostały wyciągnięte na podstawie krótkoterminowych badań, gdzie dany cykl powtarzany była tylko raz. To niestety pozostawia sporo miejsca na spekulacje, gdyż "ładowania węglowodanów" nie muszą kompletnie resetować przystosowań w obrębie magazynowania i spalania substratów energetycznych zachodzących w dni z niższą ilością węglowodanów. Pokrótce organizm z każdym kolejnym cyklem może coraz bardziej efektywnie magazynować i wykorzystywać triglicerydy wewnątrzmięśniowe, a tym samym mniejsza ilość tłuszczu spożywanego podczas ładowania będzie kierowana do tkanki tłuszczowej a większa do zasobów w tkance mięśniowej. Usprawnienie lipogenezy de novo z węglowodanów podczas każdego kolejnego ładowania wyjątkowo ubogiego w tłuszcze wydaje się również możliwe.
Zazwyczaj sugeruję, żeby tłuszcze były spożywane każdego dnia w umiarkowanej ilości a manipulacje dotyczą jedynie spożycia węglowodanów, ale w tym zakresie przechodzenie z jednej skrajności do drugiej również nie wydaje mi się korzystne.
Zazwyczaj sugeruję, żeby tłuszcze były spożywane każdego dnia w umiarkowanej ilości a manipulacje dotyczą jedynie spożycia węglowodanów, ale w tym zakresie przechodzenie z jednej skrajności do drugiej również nie wydaje mi się korzystne.
...
Napisał(a)
LukaszKW przypadku wielu różnych koncepcji obejmujących dni low/moderate-carb oraz dni high-carb ("ładowania węglowodanów" / "cheat days") wnioski zostały wyciągnięte na podstawie krótkoterminowych badań, gdzie dany cykl powtarzany była tylko raz. To niestety pozostawia sporo miejsca na spekulacje, gdyż "ładowania węglowodanów" nie muszą kompletnie resetować przystosowań w obrębie magazynowania i spalania substratów energetycznych zachodzących w dni z niższą ilością węglowodanów. Pokrótce organizm z każdym kolejnym cyklem może coraz bardziej efektywnie magazynować i wykorzystywać triglicerydy wewnątrzmięśniowe, a tym samym mniejsza ilość tłuszczu spożywanego podczas ładowania będzie kierowana do tkanki tłuszczowej a większa do zasobów w tkance mięśniowej. Usprawnienie lipogenezy de novo z węglowodanów podczas każdego kolejnego ładowania wyjątkowo ubogiego w tłuszcze wydaje się również możliwe.
Właśnie to jest najgorsze, że każda koncepcja jest za chwilę zachwiana przez inne badanie nie dające jednoznacznej odpowiedzi.
Dlatego zastanawiam się, czy nie odpuścić ciągłego szukania złotego środka i nie skupić się tylko na bilansie kalorycznym.
Zmieniony przez - lukasf w dniu 2014-05-29 20:22:59
...
Napisał(a)
Szukaj złotego środka, jak najbardziej, ale odpowiedniego dla Ciebie. To, co służy jednemu, drugiemu może zaszkodzić. Badania mają też to do siebie, że trzeba umieć je czytać, a tak naprawdę każdą tezę da się udowodnić, odpowiednio dopasowując metodykę i statystykę.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
...
Napisał(a)
Nie napisałem, że koncepcje zakładające znaczące manipulacje spożyciem makroskładników zostały podważone przez jakieś nowe badania. Niemniej jednak badania na których opierano się formułując tego typu koncepcje pozostawiały wiele do życzenia. Z tego względu trudno jest jednoznacznie określić przydatność tych koncepcji i optymalny sposób ich realizacji. Jest tutaj sporo miejsca na spekulacje.
Poprzedni temat
Spadek tkanki tluszczowej.
Następny temat
[BLOG] Wieczna redukcja - ostatnia prosta
Polecane artykuły