1. Czy lepiej ograniczyć węgle do minimum czy przykładowo do 250g (wtedy mi wychodzi koło 3,5g/kg). W sensie na którym wariancie mogę się spodziewać lepszych efektów masowych :P (właśnie nie mogę znaleźć czy stan ketozy jest potrzebny do ciągnięcia energii z tłuszczy, a jak wiadomo wtedy trzeba ostro obciąć węgle)
2. Czy da się na takiej małej ilości węgli zrobić dobrej jakości mase? (Oczywiście jeśli będę na nadwyżce kalorycznej, po prostu zmiana paliwa z węgli na tłuszcze)
3. Jaki trzymać stosunek tłuszczy wielonienasyc./nasyc/jednonienasyc. - 1:1:1, będzie dobry?