odchudzanie a rzeźba

Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak jest z tym odchudzaniem.
Jeśli ktoś ma 20 kg nadwagi i chce mieć sylwetkę fitness to dieta + ćwiczenia odchudzające jak rower, bieganie i różne aeroby czy można dieta + od razu rzeźba tj. hantle, wyciskanie na klate, brzuszki itd.?

Chodzi dokładnie o to jaki będzie rezultat jak ktoś z 20 kg nadwagi przejdzie na dietę i zacznie podnosić ciężary i robić brzuszki?
Spali cały tłuszcz i ładnie wyrobią/pokażą mu się mięśnie jak u sportowców czy raczej cała warstwa tłuszczu zamieni się w mięśnie i będzie wyglądał jak kulturysta?

Mnie interesuje mniej więcej taka sylwetka - http://storage.sfd.pl/1/images2011/20110306181916.jpg

i nie wiem czy najpierw dać sobie spokój z ciężarami i jedynie trzymać się diety i ćwiczenia odchudzające czy zabrać się od razu za rzeźbę + oczywiście dieta? Bo nie wiem co będzie z tym tłuszczem, spali się i pokażą się mięśnie czy tłuszcz zamieni się w mięśnie i będę wyglądał jak jakiś kafar.

Proszę o odpowiedź

może więcej informacji o sobie?

.....a to co piszesz to raczej nijak ma sie prawdy

Po pierwsze. Choć byś się zesrał, to z 20kg nadwagi nie zrobisz takiej formy jak na zdjęciu nawet do końca tego roku. Ba, nawet przy BARDZO dopiętej zbilansowanej diecie, regularnym treningu - nie będziesz tak wyglądał nawet w następne wakacje. To nie jest coś co przychodzi od tak.
Po drugie - od podnoszenia ciężarów nie spalisz tłuszczu. Co więcej, zrujnuje Twoje poglądy życiowe - od robienia brzuszków TEŻ nie spalisz tłuszczu ;) nic a nic.

Po trzecie - nie ma czegoś takiego jak zamiana tłuszczu w mięśnie i nie żeby coś, ale nie masz nawet 0,01% szansy na wyglądanie jak to ładnie nazwałeś, jak " kafar " , więc o to się nie martw ;) . To tak jak byś chciał z truskawki zrobić ziemniaka. Życzę powodzenia.

Durnowate pytania - szczera odpowiedź.

A żeby nie było że tylko zj**ać potrafie, rób trening obwodowy na siłowni. To znaczy co 2 dzień idziesz i robisz każdą partie mięśniową w 1-2 seriach. Po takim treningu zapraszam na bieżnie na 30 min. Potem możesz zwiększyć do 45 min jak dasz rade, spokojnym tempem. I polecam wybrać się do dietyka/trenera personalnego który się zna na rzeczy i wie że dieta to nie jak wszyscy myślą - " mordowanie się " tylko porządnie zbilansowne makro sładniki ( czytaj jedzenie ) przy których głód to rzecz niedokuczająca nadwyraz, nawet przy diecie redukcyjnej.

pozdro & poćwicz