W zeszłym roku zaczęłam amatorsko grać w hokeja i ćwiczyć do ice cross downhillu. Sezon się skończył a ja dostałam wskazania że mam wzmocnić mięśnie przed następnym sezonem. Plan treningu ułożyłam sama (a nie mam o tym zielonego pojęcia) i wygląda następująco:
4 razy w tygodniu siłownia:
rozgrzewka,
1 godzina treningu siłowego
- na różne partie ciała 12 powtórzeń i 3 serie, ćwiczenia głównie na nogi (w tym m.in. przysiady i wykroki) ale tez na plecy (uczę się martwego ciągu), brzuch, ręce, klatka piersiowa wiec w zasadzie komplet.
40 minut aerobów na orbitreku
Do tego zaczęłam biegać, mam plan dla początkujących więc na razie jest to marszobieg. Też cztery razy w tygodniu po 30-40 minut.
Dietę staram się trzymać zdrową, z odpowiednią proporcją węglowodanów, białka i zdrowych tłuszczy. Kalorie na poziomie 1800 - 2000.
Taki plan realizuje od 1,5 miesiąca (bieganie od tygodnia) i oprócz tego że chciałabym być fizycznie przygotowana do sezonu (mam na to jeszcze 2 miesiące) to chciałabym schudnąć ok 6-7 kg. A póki co, sylwetka mi się poprawia ale waga stoi!
Bardzo proszę o pomoc. Czy ja dobrze ćwiczę? Czy trening 4 razy w tygodniu jest optymalny? Czy włączenie w to biegania to dobry pomysł? I czy taki trening pomoże mi schudnąć? Czy trening może spowodować taki przyrost mięśni że mimo spadku tkanki tłuszczowej waga pozostanie niezmieniona?
Nie wiem czy to ważne ale mam 25 lat, warze 80 kg i mam 177 cm wzrostu.
Będę ogromnie wdzięczna za pomoc i porady